Czekaj, pomijając już oczywiste elementy. Co wspólnego ma Rosja z komunizmem w dzisiejszym czasie? To kapitalistyczny oligopol.

Wiesz, co jeszcze jest zabawne? W sumie z Tobą po części też się zgadzam, bo uważam że sierp i młot są nie do odyskania. Generalnie, idee socjalistyczne oparte na Marksiźmie-Leniniźmie z autorytarną nutą uważam za nic więcej, niż faszyzm w czerwonych, proletariackich szatacy. Dlatego nigdy, *nigdy* nie napisałem dobrego słowa i reżimach takich jak ZSRR, Korea Płn (która de facto jest monarchią komunistyczną, co jest śmiesznym oksymoronem) i innych dziwnych tworach.

Nie zgodzę się jednak, że komunizm nie idzie w parze z demokracją, szczególnie że termin ten jest znacznie szerszy, niż totalitarne reżimy XX i XXI wieku. Jest to np. skala tego, jak społeczeństwo skłonne jest do współpracy i działania ku poprawie ogółu. Nie wchodząc tu jakoś mocno w szczegóły, społeczeństwa rdzennych Amerykanów były silnie komunistyczne - jednostki były skrajnymi indywidualistami zbierającymi się w plemiona z własnego interesu, bez sztywnej hierarchii z wysokim stopniem "komunizacji".
CNT-FAI, Machnowszczyzna, dzisiejszy największy ruch rewolucyjny Kurdystanu, Zapatyści - wszyscy są i byli bardzo, bardzo komunistyczni i w zerowym stopniu autorytarni.

Nie mówiąc już, oczywiście, o tym, że mamy sporo powodów by wierzyć, iż przez zdecydowaną większość istnienia naszego gatunku (jakieś 65 milionów lat) żyliśmy w trybie, który był dość komunistyczny.

Plus! Nie napisałem nic o komuniźmie, a syndykaliźmie. Chyba że dla Ciebie wszystko, od socjaldemokracji do anarcho-komunizmu niczym nie różni się od totalitarnej, stalinowskiej władzy. W takim wypadku rozpisałem się bez powodu i tylko zmarnowałem swój czas.