Przejdź do głównej zawartości


Przygotowałem ostatni w tym roku artykuł na moim blogasku.

Dla osób prowadzących blogi czy inne cyfrowe portale i kanały w sieci, chcących promować swoje treści w #fediverse i na #Mastodon

Czy zawracać sobie głowę bot-ami? Automatami? Opisuję głównie wady, ale też proponuję rozwiązanie :)

"Z bloga do Mastodona i dalej w Fediwersum"

Polecam lekturę i zapraszam do dyskusji:
https://zb3.org/m0bi13/z-bloga-do-mastodona-i-dalej-w-fediwersum

Podbicie poniesie dalej niż fav! Dzięki :)

#FediTipsPL #FediPomoc #publikacja #bot

Z bloga do Mastodona i dalej w Fediwersum


Czyli jak być własnym botem typu rss 2 fedi


Image/Photo Osoby prowadzące blogi zastanawiają się, jak je “zintegrować” z #Fediwersum czy #Mastodon-em. Jest tyle rozwiązań, przez RSS, z linii poleceń, boty i inne wodotryski. Każde z nich ma swoje wady i zaletę (imo jedną, automatyzacja). Myślą również o przejściu na blogi stricte fediversowe, np. #WriteFreely, na którym ja piszę, a ty teraz czytasz tego posta. Ich wady są znane:
  • Nie można odpowiedzieć na komentarze pod postem (konto jest nieme)
  • Nie można zobaczyć (w prosty sposób) kto obserwuje profil.
  • Publikując obiekt ActivityPub typu Article, Mastodon przedstawi go jako tytuł i link. Nic nie poradzisz.
  • Publikując na #WordPress z wtyczką #ActivityPub możesz ustawić typ Note, cały tekst będzie widoczny, ale stracisz formatowanie.
  • Nie po to twój blog był graficznie i typograficznie cyzelowany, dopieszczany, by teraz zrobić z tej twojej treści mastodonowego tootka, takiego jak wszystkie inne.
  • Boty automatyczne najczęściej będą publikować / repostować treści “od teraz”, zapominając (nie widząc) wcześniejszych.
To tylko kilka przykładów wad takiego podejścia, a jest ich więcej, osoby będące autorami treści wiedzą, o czym mowa.

Tutaj opiszę jak poradzić sobie z niemal wszystkimi wadami tamtych rozwiązań, rezygnując z jedynej zalety: automatyzacji.

Do dzieła:

Załóż na wybranej instancji konto dla bloga (lub bota, jak zwał tak zwał). Polecam dużą instancję, dobrze sfederowaną. Najlepiej działająca głównie z twoim językiem, posiadającą wiele potencjalnie zainteresowanych osób. Twoje wpisy wylądują na lokalnej osi czasu tej instancji i dlatego ten wybór jest ważny. Nie będziesz korzystać z własnego profilu, to na nowym koncie zgromadzisz społeczność okołoblogową. Jeśli nie chcesz rozdzielać kont, to nie musisz. Ta recepta jest elastyczna, ale polecam ;)

Poustawiaj obrazki, avatar i tło, jak chcesz. Dodaj dowolne opisy i linki. Ma być zachęcająco i “na bogato”. Większość rozwiązań “automatycznych” tego nie oferuje, dostajesz jakąś bieda-ikonę awatara i opis z rss.

Napisz tootki o starszych wpisach na blogu. Dla zachęty. Twoje dzieła wybitne przypnij do nowego profilu. Obejdziesz problem pominięcia starszych, a wartościowych treści.

Pisząc tootki wybieraj takie fragmenty artykułów, które będą zachęcały do kliknięcia w link do treści na twoim blogu. Automaty wezmą tylko excerpt / wprowadzenie. Ty możesz wybrać, co chcesz, by dobrze “zasmaczyć” publiczność. I wykorzystać cały limit znaków.

Dodaj obrazek przyciągający uwagę. Pewnie weźmiesz ten z bloga, ale możesz go zmienić, by lepiej pasował (pamiętając o domyślnym przycinaniu na Mastodonie) albo dodać jakieś oznaczenia twojej marki. Znów są to rzeczy, których automat nie oferuje. Koniecznie pamiętaj o alt-text dla obrazka. Opisujesz galerię zdjęć? Dodaj kilka wybranych obrazów. Znów bot tego nie potrafi – a ty możesz to wykorzystać. Lub dodaj krótkie wideo, masz taką możliwość, bot nie.

Publikuj tootki o dobrych godzinach. Wtedy, kiedy jest spore audytorium. Mastodon to w mniejszym stopniu “bieżączka” niż Twitter z jego algorytmami, ale zawsze. Podbij swojego tootka kolejnego dnia, również o dobrej godzinie. Dla lepszej skuteczności. Automat opublikuje tylko raz i zrobi to, kiedy on chce :(

Publikuj tootki dopiero wtedy, gdy masz pewność, że wpis na blogu wygląda tak, jak chcesz. Masz go sprawdzonego w Twitter card dev czy Facebooku. Że adres jest odpowiedni, zdjęcie ładnie skadrowane, SEO ogarnięte. Dlaczego to ważne? Bo w fediverse nie będziesz mieć kontroli nad “odświeżeniem” wyglądu publikacji, gdy już ją puścisz do publiczności. Cache serwerów będzie działał, ile będzie chciał, podając starą wersję. Bez twoich ewentualnych poprawek. Tutaj działa jedynie prewencja.

W przeciwieństwie do automatów – ty jako bot własnego bloga – możesz pisać o jednym artykule na blogu wielokrotnie. Za każdym razem taka publikacja zaprosi nową społeczność do poczytania. Nie bój się poprosić o boost. Same lajki nie zapewnią w fediverse sporych zasięgów.

Wzmiankuj (mention) konto bota-bloga we własnych wpisach. Podbijaj jego tootki. Jeśli masz profile na innych instancjach – podbij z nich. Wtedy tootek wyląduje również na ich lokalnej osi czasu.

Pamiętaj, że konto takiego profilu “bota” dla bloga też ma swój kanał RSS (jak każde na Mastodon: https://twoja.instancja/@twojProfil.rss). Możesz go wykorzystać. Jeśli będziesz pamiętać o obrazkach, w czytnikach RSS twoje wpisy będą wyglądać atrakcyjnie.

To rzeczy, które przyszły mi do głowy. Temat jest bardzo szeroki, może jeszcze do niego wrócę. Nie poruszyłem kwestii widoczności na innych instancjach, tzw. back-fill, innych rzeczy. Nie obawiaj się zapytać, jeśli coś jeszcze przyjdzie ci do głowy.

A może znasz bota, automat, który to wszystko potrafi i nie ma wspomnianych wad? Koniecznie daj mi znać!

Miłego bot-owania własnego bloga ;)

I udanego 2023 roku, bo piszę chyba ostatni post w tym już starym 2022. Fajnej imprezki :)

— Chcesz wesprzeć? Postaw kawę :)Postaw mi kawę na buycoffee.to

Fedi: m0bi13@mastodon.socialE-mail: m0bi@e.email

Zrób sobie bota do bloga, kanału czy innej publikacji! Zdjęcie głowy robota
Ten wpis został zedytowany (2 lata temu)

6 użytkowników udostępniło to dalej

Szczerze mówiąc to spodziewałem się ciut innego tekstu - w sensie np. o tym jak postawić fedi bota dla swojego bloga, a nie porady by założyć nowe konto tylko do promowania swojej strony 😅
@PanNindyk Czy po przeczytaniu o wszystkich wadach botów / automatów masz nadal ochotę na stawianie własnego?

Właśnie na taki komentarz czekałem :)

Część druga będzie o tym, co jest dostępne w full-automacie i o wspomaganiu rozwiązania, które zaproponowałem, pół-automatem ;)

I o kalendarzu wysyłek dla Mastodona też.

Stay tuned.
Czyli ten tekst był tylko takim wprowadzeniem? No to czekam na więcej 🙃
niemal dokładnie tak jak radzisz zrobiłem ze swoim @swiatczytnikow - mastodon jest na tyle interaktywną siecią, że ograniczanie go tylko do jednostronnej tuby byłoby sporą stratą. A z tego co wiem, np. Buffer pracuje nad dołożeniem fediverse to publikowanych kanałów, co ułatwi masowe informowanie o nowych wpisach.

m0biudostępnił to.

@rdrozd @swiatczytnikow To, że Mastodon jest interaktywny, wynika z faktu, że nie ma tutaj algorytmu innego niż ludzie. Twitterowy "influencer" wrzuci byle co, przejeżdżając prętem po klatce i ma zasięgi. Dla jego słabych treści. Tutaj pielęgnuje się oś czasu, szanuje własną uwagę, nie szasta nią na lewo i prawo dla byle draki. Stąd ciekawe treści przy mniejszej ilości "follow" dostają tutaj więcej zainteresowania niż na #birdsite, na którym giną w zalewie wojen, gniewu i szydery. Moim zdaniem.
>Publikując na #WordPress z wtyczką #ActivityPub możesz ustawić typ Note, cały tekst będzie widoczny, ale stracisz formatowanie.

Skąd pomysł, że stracę w ten sposób formatowanie? 🤦‍♂️
Wynika z moich doświadczeń w użytkowaniu wtyczki.

Usuwane są np. numerowane listy. Sprawdź, zanim komentujesz z facepalmem, bo wychodzisz na osobę zarozumiałą, a nieznającą tematu :)
Ten wpis został zedytowany (2 lata temu)
A co to jest? 🤔
Zrzut ekranu z Soapboxa wyświetlającego artykuł z WordPressa
Domyślnie wtyczka wycina część elementów HTML, ale na liście dozwolonych jest <strong><a><p><ul><ol><li><code><blockquote><pre><img>, więc listy numerowane po prostu nie są wycinane.
@mkljczk To co napisałeś jest w konfiguracji wtyczki ActivityPub do WordPressa. Co robi z takim content mastodon, to kolejny etap przetwarzania.
Efekt: na blogu są. W Mastodonie nie ma. Stąd m. in. forki Hometown czy Glich-soc.
@mkljczk Przeczytaj jeszcze raz tytuł mojego wpisu.

Tak, mam świadomość, że istnieją platformy w fediverse z rich-content. Są niestety niszowe. Ja piszę o Mastodonie, z którego korzysta chyba 99% polskiej publiczności.

Szanuję twoją pracę nad pleroma/rebase, nie lubię twojego zarozumialstwa i twitterowego sposobu komentowania :)
Zostało to przedstawione jako wada „blogów stricte fediwersowych”. Nie, jeżeli ja wysyłam sformatowany tekst, a tej samej formie, którą wyświetlam na blogu, a Mastodon wycina z niego nawet pogrubienia, kursywę czy podkreślenia(!), to jest to wada najwyżej Mastodona. Alternatywy nie są niszowe, nawet w katalogu z joinmastodon.org spora część opiera się o glitch-soc.
@mkljczk No i doszedłeś sam do tego, co napisałem wyżej.

Marcin, ta "spora część" o której piszesz, to jest ile? Kilkanaście instancji? Niestety dla fedi, dla treści i dla mnie choćby te kilka największych instancji Mastodona z setkami tysięcy osób tworzy "standard". Jeśli 3 osoby na 100 zobaczą numerację, a inne nie, to ja piszę, że "stracisz formatowanie".
Nie. Jeżeli wrzucę eventy na Mobilizon, a większość użytkowników korzysta z Mastodona, Pleromy etc. to nie oznacza, że tracę informacje o czasie, lokalizacji itd.

Do żadnej utraty informacji nie dochodzi, zwłaszcza że na wyciągnięcie palca mamy link do tego samego obiektu ze źródłowej instancji.
@mkljczk Myślę, że wyjaśniłem swoje stanowisko w opisywanym temacie dość dokładnie.

Nie mam nic więcej do dodania.
@marcin mikołajczak 🇵🇱 @m0bi
Ja też jednak zdecydowanie wolę żeby platforma do dłuższych publikacji była jednocześnie i rich-content i interaktywna dla czytelnika. To fakt, że ręczne cyzelowanie takiego "lead'a" z bloga na mastodona pozwoli przyciągnać uwagę i zachęci do kliknięcia w oryginalną treść, ale już jakakolwiek dyskusja nad ta treścią będzie się musiała odbywać pod tym mastodonowym lead'em. Czyli dla części ludzi (którzy zaczną czytać dyskusję przed przeczytaniem oryginału) kontekst może być słaby a dla innej części ludzi, którzy wylądują wprost na stronie z oryginałem nie będzie dane z kolei w ogóle tej dyskusji przeczytać. To mi trochę przypomina systuację na FB gdzie z powodu mechanizmu szerowania czasem pod oryginalnym postem autora jest pusto a pod jakimś udostępnieniem (które żyje własnym życiem na innym profilu czy grupie) toczy się ciekawa dyskusja.
W tej chwili czytam ten post mastodona (aka lead do bloga) , treść z samego bloga oraz dyskusję, z konta #friendica, która mi to wszytko razem łądnie pokazuje na jednym ekranie bo linki do postów, które są w postach rozwija i osadza w treści, oczywiście z oryginalnym formatowaniem i mediami (czyli widzę to dokładnie tak: https://soc.citizen4.eu/display/52acf9cd-016675fd216b61de-6a4edba2 )
A ponieważ konto friendica można też zasilać wprost z RSS'a to może być alternatywna propozycja automatu dla kogoś kto nie chce tworzyć ani ręcznych leadów ani bota do tworzenia postów (też skróconych) z RSS'a na mastostodonie.

Temat "jak zaistnieć z blogiem na fediverse" pewnie wyglądałby zupełnie inaczej gdyby mastodon nie zdominował sieci zarówno w liczbie ludzi jak i liczbie serwerów, wymuszając w pewnien sposób "równanie w dół" w sensie, że inne treści się dopasowuje żeby były czytelne na mastodonie. Też mam konto na mastodonie ale jednak dla równowagi ekosystemu wolałbym żeby treści, które długością tam nie pasują, żyły własnym życiem również na tych innych projektach. Zeby te inne serwery nie byly tylko takimi CDN'ami z mediami dla mastodona.
Komplementarnie to ująłeś. Zasadnicze pytania się rodzi, czy nie lepiej mieć na jednym profilu, w opisie konta link do bloga i tu tez wybrane blogowe wpisy powielać z linkiem do bloga? Nie jest prościej?