Przejdź do głównej zawartości


W dzisiejszej (28.08.2023) "Gazecie Prawnej" ukazał się artykuł, poświęcony planowanym od 6 września 2023 r. zmianom w przepisach, dotyczących monitoringu wizyjnego w placówkach medycznych. Udzieliłem na jego potrzeby komentarza.

Pomysł, w największym skrócie, polega na tym, by pewne rodzaje podmiotów wykonujących działalność leczniczą (przede wszystkim szpitale) mogły używać kamer w miejscach udzielania świadczeń zdrowotnych (np. na salach operacyjnych w lub w gabinetach lekarskich).

Brzmi kontrowersyjnie. Mimo to uważam, że to krok w dobrą stronę. Wiele podmiotów już taki monitoring stosuje, więc będzie to dobra okazja do ucywilizowania tej praktyki, zapewnienia jej zgodności z RODO i nietracenia z oczu potrzeb pacjentów.

Brakuje mi natomiast stanowisk Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub Rzecznika Praw Pacjenta w tej sprawie (chyba że takie się pojawiły; będę w takim razie wdzięczny za ich podesłanie).

Wersja elektroniczna artykułu (za paywallem): https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/9284613,kamery-w-szpitalu-zobacza-wiecej-beda-mogly-zapisac-przebieg-operacji.html

#monitoring #RODO #UODO
Komentarz do artykułu, zatytułowany "Monitoring może budzić obawy pacjentów". Jego treść jest dostępna pod adresem https://pastebin.com/rvvXZ2dW.
Artykuł "Kamery w szpitalu zapiszą przebieg operacji lub badania". Zasadnicza część artykułu jest rozmyta.
nie wiem, na czym to ma dokładnie polegać - ale jeśli na tym, co wynika z opisu, to nie jest dobry pomysł. Nasze zdrowie to sprawy najbardziej prywatne z możliwych. Do tego dochodzą sprawy związane z cielesnością - jak to jest, że na plaży nie można się opalać nago, że kobiecy biust w saunie wywołuje kontrowersje nawet, jeśli kobieta dobrowolnie się na to zdecyduje - ale nagle na mocy ustawy trzeba robić striptiz dla kogoś obcego z monitoringu?/1
I chociaż rozumiem, że czasami, gdy jest słowo przeciwko słowu, przydałyby się cyfrowe dowody przeciwko lekarzowi - to nie takim kosztem. Nie w tą stronę to wszystko powinno iść. I mam jakieś dziwne wrażenie, że posłuży to jako kolejne narzędzie nacisku na niewygodnych lekarzy lub ich pacjentów.

/2
Pozostaje jeszcze kwestia zgody pacjenta lub jej braku - ale nie oszukujmy się, przeciętna osoba raczej będzie się bać, że w przypadku braku zgody i naciskającego na nią lekarza nagle badanie może się okazać bardziej "bolesne" itp...

/3
I kto miałby dostęp do tych nagrań (i dlaczego służby?), na jakich zasadach, jak długo byłyby przechowywane, przy pomocy jakich technologii, jakie jesr ryzyko, że w ramach oszczędności na technologii wrażliwe dane trafią w ręce czy to amerykańskich korpo (i w ten sposób też amerkańskich władz), czy chińskiego państwa? /4
@betrzy no właśnie ten wybór jest dość iluzoryczny. Fajnie to jest przedstawione w książce "Wychowanie przy ekranie" w kontekście na instagramowe profile lekarzy porodówek. Pacjent(ka) z zasady jest osobą słabszą (przez chorobę), na gorszej pozycji i może zwyczajnie nie być w stanie się postawić. W Polsce już jest problem z realizacją prawa na zasadzie "na życzenie obywatela" (vide organizacja szkolnych religii) - i warto by zlikwidować jedną patologię, zamiast tworzyć kolejne
@Adam Klimowski Pamiętajcie politycy, że jak tworzycie kolejną chujową regulację prawną przesuwająca granicę ingerencji w nasza prywatność , żeby było gdzieś w paragrafach zagrzebane zdanie, że to "dla zapewnienia bezpieczeństwa". To potem bardzo ułatwia formułowanie prawnikom opinii że to "krok w dobrą stronę" a zwykłym ludziom przechodzenie nad tym do porządku dziennego. No bo kto by nie chciał się czuć (jeszcze bardziej...) bezpiecznie ?