Przejdź do głównej zawartości


Co nam chodzi po głowie? Ano to - patrz: obrazek. O co chodzi? Uwaga, bo będzie długo.

Wczoraj skierowaliśmy wniosek do Minister Klimatu i Środowiska w sprawie odtajnienia prac zespołu ds. wzmocnienia ochrony lasów cennych przyrodniczo i ważnych społecznie. W tym temacie jak w soczewce skupiają się wady procesu tworzenia prawa w Polsce i tego, kto może być uczestnikiem tych procesów.

Rozporządzeniem z 6 lutego br. minister Hennig-Kloska oficjalnie powołała zespół ds. wzmocnienia ochrony lasów cennych przyrodniczo i ważnych społecznie. Celem zespołu jest wypracowanie rekomendacji dla ministra w zakresie wzmocnienia ochrony lasów cennych przyrodniczo i ważnych społecznie, w tym sposobu prowadzenia gospodarki leśnej na wskazanych obszarach. W dokumencie wskazano, że osoby, które są członkami zespołu, a także jego gośćmi są zobowiązane do zachowania poufności związanej z działalnością zespołu. Z doniesień prasowych wynika, że z uwagi na przedstawioną deklarację dotyczącą poufności zrezygnowała jedna z osób, która została zaproszona do zespołu.

Wpisana w zarządzenie poufność jest nieuzasadnionym uzusem, w którym rozporządzeniem wyłącza się zagwarantowany w konstytucji dostęp do informacji, ale też wolność wypowiedzi. W powołanym zespole znajdują się leśnicy, naukowcy i osoby aktywistyczne. Zespół będzie pracował w oparciu o ich autorskie pomysły i zebraną wiedzę. Zapis dotyczący poufności każe zastanowić się, czy te osoby będą mogły się dzielić swoją wiedzą lub konsultować swoje pomysły poza zespołem - w tym z pracownikami Lasów Państwowych, osobami aktywistycznymi czy środowiskiem naukowym, społeczeństwem. Rozwiązanie to w rzeczywistości blokuje debatę publiczną. Jedynym dysponentem procesu, który jest nam pokazywany jako otwarcie ministerstwa na społeczeństwo staje się samo ministerstwo.

Po opublikowaniu przez nas informacji na portalu X o złożonym wniosku do ministerstwa zareagował wiceminister Klimatu i Środowiska Mikołaj Dorożała napisał to, co widzicie na obrazku. Jakieś przemyślenia?

#polityka
Obrazek przedstawia screen wpisu wiceministra Klimatu i Środowiska Mikołaja Dorożały z 21 lutego 2024 r., który brzmi następująco: Chętnie udostępnimy informacje. Dane wrażliwe - jeśli takie będą - pozwolicie Państwo, że rozstrzygnie odpowiednia litera prawa, a nie osoby z zewnątrz, których celem jest sabotowanie naszych prac. Nazywanie naszej współpracy, w tym dokumentów administracyjnych, które są http://m.in. podstawą do zwrotu kosztów podróży dla członków zespołu „lojalkami” jest ogromnym nadużyciem. Nie płacimy członkom i członkiniom zespołu. Ci ludzie naprawdę chcą pracować na rzecz zmiany paradygmatu filozofii leśnej i przyrodniczej, bo w to wierzą. Nikt się do nas nie zwrócił w tej sprawie pisząc artykuł. Nie było żadnego zapytania. To nie są dobre standardy. Budujecie Państwo w ten sposób podziały i oskarżacie niewinnych ludzi - członków zespołu stosując metody clickbajtowych tytułów. My w tym czasie pracujemy na rzecz równowagi i zmiany w lasach.
@Watchdog Polska Czy dysponujecie może treścią tej "lojalki" , którą dostały do podpisania osoby zaproszone do zespołu ? Bo bez wiedzy co ona zawiera (a ujawnienie/upublicznienie jej treści przez osobę która dostała do podpisania ale się na to nie zdecydowała nie byłoby chyba żadnych przestępstwem ?) to słowa pana MD o "danych wrażliwych" są dla mnie niezbyt zrozumiałe. Co konkretnie ma / może mieć na myśli ?
To jeszcze w nawiązaniu do wpisu o wniosku do Minister Klimatu i Środowiska, trochę więcej naszych przemyśleń, spisanych przez Marzenę Błaszczyk, dodaliśmy na naszą stronę: https://siecobywatelska.pl/czy-lasy-potrzebuja-poufnosci/

2 użytkowników udostępniło to dalej