Przejdź do głównej zawartości


Sprzedaż usług uczniom przez dzienniki elektroniczne

Od tego roku szkolnego firma Vulcan, zajmująca się komputeryzacją szkół i będąca twórcą jednego z największych dzienników elektronicznych w Polsce, wprowadziła nową odsłonę swojego dziennika pod nazwą eduVulcan. Wraz z nią zaprezentowano nową, już trzecią aplikację mobilną do obsługi dziennika. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się w porządku (pomijając wcześniejszą walkę z nieoficjalnymi aplikacjami obsługującymi ich dziennik, chyba poznaliśmy już przyczynę), jednak firma Vulcan postanowiła wprowadzić również płatny plan premium dla uczniów. I tu pojawia się problem.

Plan premium, dostępny za 37,94 zł za rok szkolny, zawiera takie funkcje jak powiadomienia push, wiadomości od nauczycieli, możliwość usprawiedliwiania nieobecności oraz widżety. Problem w tym, że wszystkie te funkcje były wcześniej dostępne w darmowej wersji aplikacji i odgrywają kluczową rolę w codziennym funkcjonowaniu uczniów w szkole. Choć te elementy nadal można obsługiwać przez stronę internetową, nie jest ona tak intuicyjna i przyjazna jak aplikacja, zwłaszcza dla osób o niskich umiejętnościach technicznych.

Zajrzyjmy jednak do konkurencji, czyli do kolejnego z największych dzienników elektronicznych w Polsce – Librus. Oni również oferują aplikację mobilną i pakiety premium, przy czym tutaj mamy aż dwa płatne plany. W wersji podstawowej aplikacja jest mocno ograniczona, a dostęp do takich funkcji jak wiadomości i powiadomienia push wymaga wykupienia jednego z planów premium. Dodatkowo oferują przydatne funkcje, takie jak brak powiadomień w nocy czy możliwość personalizacji. Jednak najdroższy plan Librusa kosztuje aż 50 zł, a tańszy – 36 zł, obie ceny są podane za rok szkolny.

Niestety ciągle zauważamy negatywny trend przekształcania aplikacji do obsługi dzienników przez uczniów na nowe usługi do zarabiania jeszcze większych pieniędzy.

#szkola #school #polska #edukacja
Ten wpis został zedytowany (3 miesiące temu)
czekaj, czekaj. Co? Przecież to jest, przepraszam za wyrażenie, skurwysyństwo w najczystszej postaci!
@Mateusz
Otwarte api jako prawny obowiązek dla producentów takich systemów kiedy ?
Walczymy z tym jak możemy ;) koledzy przygotowali taką stronę, zapraszamy https://uonet.fun/

4 użytkowników udostępniło to dalej

@maciej73 warto jeszcze głośno powiedzieć, poza linkiem, że wysłali CEASE AND DESIST ludziom piszącym alternatywne aplikacje, bo najwyraźniej nie potrafią napisać sprawdzenia abonamentu po stronie serwerowej

podpisano: dawno temu wierny użytkownik Wulkanowego od jego pierwszych wersji
@pgronkievitz Yup. Najprawdopodobniej zupełnie bezzasadne C&D. Chłopacy są w kontakcie z organizacjami pozarządowymi i mediami. Sprawa nabiera na popularności, chociaż wiadomo że największy wzrost będzie 2-3 września, a kolejny 1 listopada jak się skończy okres próbny na nową apkę i trzeba będzie płacić
@Maciej @Mateusz
Jeżeli coś mogę zasugerować to link do tej petycji powinien być wielki (np jakiś button CTA) i widoczny bez mozolnego czytania całej treści.
Jedno jest pewne, ja nie zapłacę grosza.
Trudno, będzie sobie musiała z tym radzić szkoła, bo jaki jest sens wysyłania wiadomości, jeśli przeczytają ją nieliczni rodzice.
Skoro państwo jak zwykle nasrało nam do mordy oddając takie rzeczy prywaciarzom to wróćmy do dzienniczków papierowych i spokój.
Jedno jest pewne - będzie awantura
@Hogata @Mateusz
Bardzo mi się podoba ten pomysł - dzienniczki papierowe jako forma protestu.
Za "moich czasów" zresztą były tylko takie.
A BTW nauczyciel ma jakiś prawny obowiązek prowadzić dziennik elektroniczny w takiej aplikacji jeśli szkoła ma to kupione czy to kwestia wyboru i np dyrekcja szkoły może tylko uprzejmie prosić ?

Hogataudostępnił to.

@miklo
Nie wiem czy jest obowiązek, chyba tak. Ja np muszę prowadzić dokumentację w szpitalu elektroniczna, ale pacjent nie musi za to płacić 40 zł
Tak, pewnie zdrowsze byłoby gdyby skoro im się excel nie zapina podnieśli cenę licencji dla szkoły, a wtedy ta być może zmieniłaby dostawcę rozwiązania.
Tylko, że wtedy rodzice by się burzyli, że kurde znowu zmiana, co chwila cos innego oszaleć można.

Jak się nie obrócisz d.* z tyłu… ;-)

Ciekawe czy dałoby się zbudować funkcjonalny system gadający na zewnątrz po ActivityPub… ;-)