Przejdź do głównej zawartości


◾️ Badanie

Jesteście za Wspólna Listą Opozycji?

➖️ Napiszcie, dlaczego tak/nie ?

  • TAK (40%, 18 votes)
  • NIE (60%, 27 votes)
45 voters. Poll end: 2 lata temu

3 użytkowników udostępniło to dalej

"Nie wiem / Nie mam zdania" by się przydało do kompletu.
Nie.
1. Nie widzę szans.
2. Uważam, że z partią Czarzastego nie należy wchodzić w żadne układy, bo nawet w kampanii wyborczej będzie bardziej krytykować Tuska niż PiS.
demokraci potrzebują większości konstytucyjnej, by przywrócić ład konstytucyjny i praworządność. W tym może pomoc wspólna lista (daje premię d’Hondta).

Wolno twierdzić, że politycy opozycji przeciwni wspólnej liście nie chcą zmian — lecz jedynie dostać się do Sejmu. Stawka najbliższych wyborów (gdy do nich dojdzie) jest zbyt wysoka, by można było rezygnować ze współpracy partii demokratycznych.
Wspólną listę widziałbym tylko w jednym scenariuszu: liderzy zbierają się, ustalają zasady wyboru list i wspólnego programu (to pierwsze jak najbardziej szczegółowo, jak to możliwe, to drugie patrz niżej). Dopiero po tym i w sytuacji, gdy nie ma przecieków i nie ma tu już wewnętrznych kłótni, ogłasza się rezultaty konsultacji i decyzję o wspólnym starcie. W tym momencie liderzy muszą ukrócić harcowników we własnych szeregach, których będzie mnóstwo - szybko i skutecznie.

Ustalanie zasad wyboru list oznacza, że akceptuje się jakieś ustalone proporcje miejsc biorących, które dostaje każda partia, a na ten moment każdy jeszcze próbuje coś ugrać dla siebie (a najłatwiej to zrobić kosztem podobnej do siebie partii, a nie kosztem PISu), więc to może być najtrudniejsze.

Ustalenie programu mogłoby być na zasadzie, że wspólnym pomysłem jest jakieś przywrócenie/wymyślenie na nowo reguł politycznego życia. Cała reszta mogłaby pozostać nieustalona - chcesz programu lewicowego, głosujesz na osoby z lewicy, chcesz liberalnego, głosujesz na liberałów. Bycie na wspólnej liście nie musi oznaczać wspólnych poglądów na wszystko.

Zagłosowałem na "nie", bo nie wierzę w zdolność opozycji do porozumienia (nie dojdą do wspólnych ustaleń, a co dopiero mówić o ich przestrzeganiu). A uważam, że ogłoszenie planu i jego spektakularna porażka byłaby czymś znacznie gorszym, niz start każdego z osobna.
@y-b @LEONEK🇵🇱🇪🇺
Nie ma czegoś takiego (prawnie) jak "miejsca biorące". Liczy sie wyłacznie liczba uzyskanych w wyborach głosów.
Ale w praktyce partie skutecznie wmówiły ludziom że jest inaczej bo
1. Można wtedy sterować pod stołem, któ dostaje wyższe miejsca
2. Tylko te wyższe miejsca dostają finansowanie ze środków partii, szaraczki bez namaszczenia tylko to same zbiorą.
Dlatego na takiej wspólnej liście nie może być w ogóle mowy o jakiejś ustalonej (pod stołem) kolejności miejsc - kolejność wyłącznie przez losowanie. Natomiast skład listy (propocje poszczególnych ugrupowań) też musi odzwierciedlać faktyczne poparcie a nie jakieś deal'eliderów. Więc albo prawybory albo jakieś niezaleźne sondaże. Niestety żadna partia nie jest zainteresowana takimi zasadami bo przecież wszystkie największe to partie typu wodzowskiego, w których nich nie odda swoich wpływów na rzecz jakiś faktycznie demokratycznych zasad.
@miklo Masz tu idealistyczne podejście do tworzenia list. Ale ideału nigdy się nie osiągnie, a nawet jeśli, to nie jednym susem. Trzeba patrzeć na realia, bo inaczej nie tylko nie będzie ideału, ale całkowicie oddamy pole tym, którzy to robią. Nawet mityczni idealiści z Razem to robią ;)

Praktyka jest taka, że jeśli wodzowie nie wprowadzą swoich indian, to nie pójdą na żaden układ. A miejsca biorące istnieją, bo ludzie tak głosują. Przeważnie nie mają pojęcia, kto tam startuje, tylko stawiają krzyżyk gdzieś na początku listy (czasem, na końcu). Więc losowania nie będzie, bo nikt się na to nie zgodzi.

I to nie znaczy, że nic się nie da, ale trzeba pokazać skuteczność w promowaniu swoich idei.
@y-b @:verified:LEONEK🇵🇱🇪🇺 Ja nie mam idealistycznego podejścia. Wręcz przeciwnie - realistycznie oceniam jaki jest stan obecny a jakie warunki musiałyby zostać spełnione, żeby jakąs wpspólna lista mogła mieć minimalną wiarygodność w oczach wyborców.
przez opozycję rozumiemy wszystkich poza obecną "zjednoczoną prawicą" i jej potencjalnym koalicjantem - "Konfederacją".

Wspólna lista - możliwość odrzucenia weta miłościwie panującego Andrzeja "lgbttonieludzie" Dudy.
@mikolaj, każdy może dowolnie interpretować Wspólną Listę Opozycj:) Jestem otwarty na dyskuje.
Wspólna lista przybliża nas do pokonania ośmiornicy ze wschodu która zalęgła się w naszym kraju.

https://twixter.eu/web/@repolonizacja/109354785802157396
@mkljczk @EndriuEU nie przeszkadza mi, że straszą. Ja nie jestem aż tak upierdliwa w tych sprawach. Lepiej by było bez, ale długi czas nie będzie to możliwe. Polska mogła wykorzystać czas, aby w tą technologię nie wchodzić, ale wszystko zmarnowane.
@RealityGlimpses @drplague @mkljczk @EndriuEU faktycznie PiS ma na sumieniu zablokowanie energetyki wiatrowej na lądzie, trzeba znieść limit 10 H dla energetyki wiatrowej. Co do przykładu Belgii to mam poczucie, że nie jest trafiony. Przecież Belgia ma elektrownię jądrową i korzysta z takiej energii.

mkljczkudostępnił to.

@drplague @mkljczk @EndriuEU już dawno można było inwestować w OZE i przygotwać ścieć i uwolnić energię dla ludzi oraz szybciej ocieplać wszystko i stawiać na woltaikę wszędzie: dachy, balkony. Nie widzę powodu, aby Ci co ją produkują musieli ją odsprzedawać, by kupować ją drożej. Powinni zabezpieczyć siebie i sprzedawać nadwyżki. Wkurza mnie ten monopol. Ale jak mieszkam w Belgii … może w Polsce musi być jak oś inaczej. Wiem, że Zieloni w Polsce szli śladem Niemieckich i byli bardzo przeciw atomowi. Teraz już atom odchodzi, być może nadchodzi wodór…późno zabieramy się za to i zapewne to tylko propagada, aby ludziom cieplej było.
Nie... Kofederacja jest poza dyskusją. Za duże powiązania ze wschodem. Poza tym szczują na LGBT+ na równi z PiSem, stosunek do państwa i konstytucji, mają też wschodni.
nie znam się na police aż tak dobrze, ale mam wrażenie że zbliżamy się niebezpiecznie do momentu w którym (po kolejnej wygranej PiS) jako kraj obierzemy kurs w którym co raz trudniej będzie wrócić do normalności. Że trójpodział zostanie już całkowicie zniszczony i media zmasakrowane, a my staniemy się taką Białorusią w UE.

Dlatego wydaje mi się że trzeba odłożyć na 4 lata na bok wszystko co dzieli opozycję, odsunąć tych ludzi od władzy, rozliczyć kogo należy, wprowadzić w Państwie więcej zabezpieczeń które nie pozwolą na niszczenie Polski w przyszłości, i dopiero w kolejnych latach niech każda partia zawalczy już wtedy o swoje.

Nie wiem, tak mi się wydaje 🤷‍♂️
@harmag, tak powinno być. Tylko, jak już wcześniej pisałem, niestety dla wielu ludzii, to nie jest atrakcyjne głosować tylko za AntyPisem. Oni chcą, jakieś alternatywy, niestety nie widzą zagrożenia autorytarnych rządów PIS. Dla nich najważniejsze jest to, czy będą mieli co włożyć do garnka, czy Zenek będzie śpiewał na sylwestra itp.

Jedna lista, co pokazały przynajmniej dwa casusy(Węgry, UE) nie powiodły się.

Popatrzmy na inny Casus (Czechy 2021r.), tutaj opozycja wystawiła dwa główne bloki i dzięki temu pokonali Babisa.
@marcin mikołajczak🇵🇱 @Mikołaj Sitarz @LEONEK🇵🇱🇪🇺 11-go listopada potrafią iść razem trzymając się za rączki więc jak będą pod ścianą to się dogadają.
Tak. Rzeczywiście pojęcie "Jednoczenie opozycji" jest niejednoznaczne. Bywa też mylące.

W najbardziej popularnym ujęciu oznacza jednoczenie na listach wyborczych 4 podmiotów: KO, PL2050, Lewica, PSL.

Podejście tej czwórki do idei państwa, swobód obywatelskich i jego funkcji jest zbliżone.

Zjednoczona prawica i Konfederacja walczą o mocno zazębiający się elektorat. To naturalni partnerzy koalicyjni.
@mkljczk @mikolaj @repolonizacja, trudno mi wyobrazić, że mógłbym zagłosować na Listę, na której byłby Dyduch czy Żakowska.
@mkljczk @miklo @mikolaj, Konfederaci też byli lekko podzieleni na Korwinowców, Narodowców i Koroniarzy ?
„jeśli PiS pokaże że w kwestiach które tę koalicję łączą szczególnie się od nich nie różni” to zdemobilizuje własny elektorat.

#PiS często zachęcał swój elektorat do głosowania strasząc fundamentalnymi różnicami światopoglądowymi: likwidacją 500+, neoliberalną polityką gospodarczą, prawami osób LGBT+, imigrantami…

(Pomijam, na ile te sprawy faktycznie odróżniają PiS od opozycji bez Konfederacji, a ile to PR)
#pis
Ten wpis został zedytowany (2 lata temu)
@mkljczk @mikolaj @repolonizacja Tak jak napisałem, w poprzednim toot’cie, tę kwestię pominąłem. Ale zgadzam się, że to nie są punkty wspólne opozycji i przez to taka koalicja jest wciąż mało możliwa.

Wciąż, bo wszystkie partie poza PiSem i Konfederacją coraz częściej się w tych rzeczach zgadzają. Do niedawna przecież PO broniła „kompromisu aborcyjnego”, a dzisiaj już chyba otwarcie są pro-choice.
@aemstuz @mkljczk @mikolaj

o, tak! to było największe zdziwienie, jak PO porzuciła swój "kumpromis" (wicie rozumicie). Schowali nawet gdzieś tego Komorowskiego niczym PiS Macierewicza do szafy przed wyborami.
@Repolonizacja @marcin mikołajczak🇵🇱 @Aemstuz @Mikołaj Sitarz @:verified:LEONEK🇵🇱🇪🇺 A którym Komorowskim Ty piszesz ? Byłym prezydencie ? Ani on nie jest od dawna cżłonkiem PO ani nie startuje w wyborach więc to co sobie gdzies tam opowiada to ma mniej więcej takie znaczenie jak to (również) gdzies tam sobie opowiada np Kwaśniewski czy tego typu polityczni emeryci.
@miklo @mkljczk @aemstuz @mikolaj
Zgadza się :) No ale jednak lewica Kwaśniewskiego do szafy nie chowa....
@:verified:LEONEK🇵🇱🇪🇺 Gdyby ktoś z tych co sa za (wspólna listą), chciał dołączyć do sygnatariuszy ostatniego apelu ("450-ciu") w tej sprawie to można to zrobić tutaj: https://naszademokracja.pl/petitions/apel-o-wspolna-liste-wyborcza
#polityka #WspólnaLista

2 użytkowników udostępniło to dalej