Przejdź do głównej zawartości


Przypomnienie: kupując w sklepach sprzedających papierosy, wspierasz przemysł nikotynowy.

Polecam znalezc lokalne sklepy, ktore papierosow nie sprzedają - u mnie akurat są, kupuję tam, na ryneczku i przez neta od firm, ktore wedle mojej wiedzy nie handlują tytoniem.

I to nie jest tak, że supermarkety sprzedają papierosy bez zysku, czy coś. Eksponują produkty nikotynowe coraz mocniej, więc widzą w tym zysk, zarabiają na tej chorobie.
Zdjęcie z biedronki. Podświetlana gablotka eksponująca papierosy i inne nikotynowe gówna
Zdjęcie przy kasie biedronki. Cennik papierosów i dyndająca plakietka pokazująca kolejne produkty nikotynowe
A może byś jakąś mapkę crowdsource'ową strzelił? Przy okazji pomogłoby to tym właśnie, nie handlującym tytoniem.
Rzeczy do przemyślenia na temat takiego tagu: papierosy, wyroby tytoniowe, wyroby z nikotyną, czy jakieś jeszcze inne kryterium (też, co z przyborami typu fajki)? Co że sklepami, które z definicji sprzedają ~tylko takowe (mają nie mieć taga czy obojętnie)?
@robryk @8petros

Tag imho powinien byc do wyrobow zawierajacych nikotynę.

Sklepy, ktore sprzedaja tylko papierosy itp, mialyby tez ten tag, wartoscia "only"

sells_tobacco=yes|no|only
czyli apteki powinny mieć `yes`?
@robryk @8petros uuu, bo plastry nikotynowe. Hmmm, dobre pytanie! Może mozna dodac wartosc "medicinal_only"
nie wiem też, czy nadal używa się nikotyny w trutkach na jakieś szkodniki
Nie prościej “sells_recreational_tabacco”? Bo to chyba bardziej o to ci chodzi, a omija zarówno problem aptek jak i potencjalnie trutek na szkodniki.
@robryk @8petros yerba mate zawiera mikroskopijne ilości nikotyny 🙈

Kuba Orlikudostępnił to.

@8petros w aptekach sprzedaje się plastry nikotynowe?
Przypomina mi to jeden ze sposobów, w który obchodzono prohibicję w USA.
Apteki były wyłączone z zakazu sprzedaży alkoholu, więc lekarze i farmaceuci wydawali recepty na whisky :D
@robryk @8petros Jeżeli coś takiego zostało by dodane, to w tym momencie takie plastry nie dość, że będą wymagały recept, to ich cena podskoczy ze cztery razy do góry. A ucierpią na tym tylko ludzie, którzy ich używają, bo chcą przestać palić. Czy inni, którzy używają tego np. przez stan zdrowia. Nikotyna jest także środkiem leczniczym. Oczywiście w odpowiednich, ustalonych przez lekarza dawkach. To nie tylko fajki i plastry, jak się wielu osobom wydaje.
@Kuba Orlik @8Petros [2late 2die young]_
Widzę, że już ~3lata temu temat poruszałeś:
https://t.me/OpenStreetMapPolska/1/5608
i były tam odpowiedzi, że funkcjonuje już tag sells:tobacco=* ( https://taginfo.openstreetmap.org/search?q=sells%3A#keys , https://taginfo.openstreetmap.org/keys/sells%3Atobacco#values )
Wydaje mi się że nie ma sensu wymyślać nowego sells_tabacco bo ten sells:= ma już konstrukcję która umożliwia wskazanie, że miejsce czegoś nie sprzedaje czyli np sells:tobacco=yes|no|only. A kostrukcje typu tag:atrybut=* jednak się lepiej nadają do automatycznego przetwarzania niż otwarta lista różnych tagów.
@8Petros [2late 2die young]_ @Kuba Orlik
Mapa dla tagu sells:tobacco=no
https://overpass-turbo.eu/s/1Q08

BTW cz tajemniczy user https://www.openstreetmap.org/user/6b17d8c50e264a46 który oznaczył te 3 jedyne miejsca w PL to jest ten co myślę - @Kuba Orlik ?
u mnie akurat są

wyjątek od reguły. sorry, ale to jest troche jak mówienie że przez życie w społeczeństwie wspieram oligarchów paliwowych - no bo przecież nawet jeśli ja jeżdże pociągiem, to nie wykluczone że spalinowym, a ponadto dostawy żarcia do sklepów z których korzystam na pewno są zależne od tego samego

żeby nie było, absolutnie łapę koncepcje, i z reguły z przekazem się zgadzam. Ale aktualnie poza nielicznymi miejscami serio średnio się da coś takiego w polsce osiągnąć
(hard mode: nie kupuj w sklepach z alkoholem. obawiam się że w PL to ograniczy Cie do sklepików szkolnych oraz sklepów stricte specjalistycznych xD)
@domi za wyjątkiem frisco nie kupuję w sklepach z alkoholem
poza dużymi miastami to serio nie jest opcją ,_,
@domi czaje czaje. Ale jak ktos ma opcje, to warto skorzystac
@domi kurde, podziwiam! Zastanawiam się czy w mojej okolicy jest jakiś sklep bez #alkoho , a jestem z dużego miasta...
@Precz @domi warto poszukać ❤️

Ja po przeprowadzce chodziłem po okolicznych sklepach i było kilka razy:

- Dzień dobry, czy mają państwo papierosy?
- Tak
- To do widzenia
@domi mnie bardziej boli alkohol 🫠
Czemu akurat tylko papierosy? Co z energetykami? Alkoholem? Niezdrową żywnością - często produkowana z całkowitym brakiem poszanowania środowiska i ludzi?

Sam nie palę i nie znoszę papierosów, ale nie rozumiem trendu. Zwłaszcza, że bojkot nie trafi do tych, do których jest adresowany.
nie wszystko naraz. Najpierw ćmiki biorę na warsztat. Kolejne gówna też chcę wysprządać, ale to jedno śmierdzi najbardziej
Ten wpis został zedytowany (1 miesiąc temu)
to ciekawe co piszesz, bo nie zauważyłem takiego trendu, muszę się przyjrzeć

ale pamiętam też jak nad każdą kasą były wielkie szafy z papierosami, kasjerka zawsze wstawała żeby je wyjąć i podać klientowi. Jednak sporo się zmieniło w ostatniej dekadzie
@tomek kiedyś papierosy były zasłonięte i był tylko cennik w postaci tabelki. Teraz są graficzne "cenniki" (to są de facto reklamy, ale jest napisane "cennik", więc niby obchodzi prawo) i podświetlane półki, czasem nawet z ekranami LCD.
@tomek Uderzyło mnie bardzo, kiedy miesiąc temu odwiedzałem Polskę, jak dużo osób pali. Odwyklem do tego widoku.

(Z drugiej strony – nie ma wszędzie wyplutych saszetek snusu 😉).
@tomo @tomek Ja byłem miesiąc w Melbourne, gdzie nawet osoób z e-fajkami nie uświadczysz i jak przyleciałem do Warszawy to było pierwsze, co mnie uderzyło. Jak wiele ludzi tutaj pali, wszędzie czuć zapach tytoniu.

Kuba Orlikudostępnił to.

@arkd @tomek I te przeklęte miejsca do palenia tuż przy wejściu do budynków…

Kuba Orlikudostępnił to.

@tomo @arkd @tomek No to jest chyba największa pomyłka obecnego systemu. Gdyby była wydzielona palarnia w środku, to tylko tam by śmierdziało. Teraz niby jest zakaz, ale każdy wchodzący musi zaliczyć falę smrodu na wejściu i wyjściu.

A gdyby tak zrównać palenie z piciem alkoholu na zewnątrz?
@rozie @tomo @arkd @tomek

Pytanie czy skutek w postaci silniejszego poparcia dla zakazu picia na ~zewnątrz (który jest dość selektywnie egzekwowany i który zmniejsza powszechność przestrzegania reszty prawa) nie byłby gorszy.
Jest, strzelam, więcej oponentów palenia w np. parkach niż picia. Powiązanie takich dwu zakazów uczyniłoby oba bardziej trwałymi.
@arkd @tomo @tomek i tak jest ciut lepiej niż było, 10 lat temu i wcześniej nie dało się przejść 100m, żeby się o kogoś ze szlugiem nie potknąć
@tomek Nie zauważyłem tego trendu. Może dlatego, że nie kupuję papierosów praktycznie. Jedynie jak robię zakupy dla większej ekipy. I zwykle kończy się telefonem, bo tego co chcieli nie ma.

Za to wróciły panny namawiajace na nowe rozwiązania (jakieś elektryczne czy coś). Zaczynają od "czy jest pan osobą paląca", więc niby nie zachęcają do palenia.
To wspieranie jest dyskusyjne. Jeśli kupujesz inne rzeczy, to koszt stoiska z papierosami obniża zysk. Tym bardziej, im większe ono jest. Jak będą mieli 50% utargu na owocach i 1% na tytoniu, a stoiska podobnej wielkości, to pewnie rozbudują owocowe...

Oraz: sklepy handlujące tytoniem nie wiedzą, czemu u nich nie kupiłeś.

Oraz: sklepy bez tytoniu też nie wiedzą, czemu kupiłeś. Jak będą miały większy ruch, to mogą rozszerzyć asortyment...
@rozie wlasciciele sklepow, w ktorych kupuje, doskonale wiedzą, rozmawiam z nimi :)
Mhm. No to jedno "oraz" mniej. ;-)
Mogę Ci wydrukować jakieś gadżety: miniplakaciki, ulotki, wlepki dla nich, reklamujące ich postawę.
@8petros @rozie O, super, dzięki! Myslalem o znaczkach "sklep z listkiem" na drzwi wejsciowe. Dwa listki w ksztalcie płuc. Coś pomyślę dalej o tym :)
Ale. że w żadnych takich nie kupujesz?
Inaczej… da się robić całe zakupy spożywcze tak, żeby ominąć sklepy handlujące tytoniem? No patrz… nie spodziewałbym się.
@wariat yep. Od kilku lat już. Ludzie wlasnie myślą, że się nie da, a totalnie się da
@wariat Wait, a w jaki sposób to dokładanie się do branży tytoniowej tu działa? Podrzuciłbyś jakiś artykuł? Brzmi ciekawie, nigdy wcześniej nie słyszałem.
@borutzki @wariat no... zostawiasz pieniądze w firmie, która zajmuje się dystrybucją papierosów
@borutzki @wariat ja nie chcę dawać pieniędzy firmie, która bezwstydnie zarabia na ludzkiej chorobie
@borutzki @wariat Ale c'mon, w większości przypadków nie jest to ich podstawowa działalność. W przypadku marketów to raczej odpowiedź na zapotrzebowanie klientów. Robią zakupy i przy okazji kupują paczkę czy dwie. Pewnie jakby nie było to i tak by kupili, goniąc z torbami z marketu. IMHO jedynym rozwiązaniem jest wzrost cen tytoniu (podatki).
@rozie @borutzki @wariat to czemu markety stawiają nowe, podświetlone półki z papierosami?
@borutzki @wariat Nie mam pojęcia. I nie kojarzę tych półek. Jak dla mnie to papierosy w kasach są, po prostu. Zresztą, papierosy są już passe, teraz koncerny promują różnego rodzaju "elektroniczne", czy to oparte o liquid, czy tytoń. Tego dla odmiany w markerach w ogóle nie kojarzę (ale też nie szukam).
@borutzki @wariat Nie no, rozumiem, że widziałeś. Ja w mojej nie kojarzę. Za to mam zdjęcia palet.
@rozie @wariat Tu mam przypuszczenie, że to jakaś akcja promocyjna producentów czy coś w tym stylu, aka “ktoś dostał za to w łapę” ;)
@rozie
No ale przecież spoko. Jeden kupi fajki w kasie bo mu wygodnie, a inny chciałby nie kupować w sklepach gdzie sprzedają fajki. To się nie kłóci w żaden sposób IMO.

@kuba @borutzki
@wariat @borutzki Retoryka mnie uwiera. To jakby mnie nazwać osobą zajmująca się zabijaniem owadów. Zdarza mi się pacnąć komara.
@rozie
Ej, ale ja nie widzę, żeby Kuba się narzucał z tym pomysłem, sposobem myślenia. Sam tak sobie ustawił priorytety, wolno tak i chyba nie warto szukać na siłę analogii… to morderco robali! :D

@kuba @borutzki
@wariat

Myślę, że jednak nie jest to tylko wyrażenie jego osobistych priorytetów. Kuba stwierdza, że kupowanie w takich sklepach jest równoznaczne ze wspieraniem koncernów tytoniowych. Ja również nie jestem pewien, czy to sprawiedliwa ocena. Dopóki nie kupujesz tych wyrobów, nie widzę powodu, żeby mówić, że wspierasz. Można robić więcej, żeby proceder tępić, tak jak Kuba, ale nie tępienie nie jest zawsze od razu wspieraniem IMO.

@rozie @kuba
@rogatywieszcz
A ja to widzę jak zwykłe uproszczenie. Można uważać, że kupowanie w sklepach to wspieranie handlu fajkami. Można mówić, że utrzymywanie konta na Twitterze to wspieranie ruskich trolli i dezinformacji. Można mówić, że używanie Kindle to wspieranie miliardera którego celem jest zawłaszczenie świata i zostanie jedynym wydawcą na świecie. Można tak o AI, o LeroyMerlin, o Wedlu, o Sony… ludzie to robią, nie wszyscy biorą do siebie chyba.

Tak to raczej widzę.

@rozie @kuba
@wariat @rogatywieszcz @rozie Yup, to chyba właściwe spojrzenie. Ale odrobina idealizmu nie jest zła, już wolę to niż bezkrytyczne podążanie za tłumem.
@wariat
No, ślizgamy się po prostu po cienkiej granicy między osobistymi opiniami i wyborami a oceną moralną jakiegoś działania w ogóle.

@rozie @kuba
@Jakub Klawiter :mastodon: @Kuba Orlik @rozie @rogaty gryzmoła
Jednak (...) używanie kindle, kupowanie czegokolwiek na amazonie , to bezpośrednie wspieranie miliardera. Kupowanie <czegoś> w sklepie, który sprzedaje również <coś innego czego nie popieramy> to byłoby wg tej logiki wspieraniem każdego dostawcy czegokolwiek do tego sklepu.

Martin Beudostępnił to.

@miklo @rogatywieszcz @wariat Amazon ma prowizję od każdej transakcji na tej platformie. Koncern tytoniowy nie ma prowizji od każdej transakcji w Biedronce. To istotna różnica.
@miklo
Ej, ale chcecie Kubie zabronić ignorowania jakichś sklepów? :D Bo trochę na to wychodzi. On nie chce zostawiać swoich pieniędzy u ludzi którzy handlują fajkami i ten… to jego pieniądze. :D

Na dodatek ma pozytywną agendę aby wzbogacić mapę o informacje o miejscach gdzie sprzedaje się używki. Super!

@kuba @rozie @rogatywieszcz
@wariat @miklo @rogatywieszcz W żadnym razie. Skąd ten pomysł w ogóle?
Tylko pls nazywajmy rzeczy po imieniu i z adekwatną skalą. Zob. https://mastodon.online/@rozie/112990061101613977

@wariat @borutzki Retoryka mnie uwiera. To jakby mnie nazwać osobą zajmująca się zabijaniem owadów. Zdarza mi się pacnąć komara.

@miklo @rozie @rogatywieszcz @wariat Tak samo jak mam prawo kupić Kindla, Tesle, Produkty M$, karmić trole z pro-konta na byłym twitterze bo to moje pieniądze i moja kasa tak samo mam prawo NIE kupować w biedrze bo fajki mi się nie podobaj, w Lidlu bo pani z ochrony na mnie łypie albo w Żabce bo niszczy lokalne małe biznesy. Albo dać na tacę rabinowi bo koloratki nie lubię bo nie.

Nie wiem w czym problem.
Moje pieniądze, mój wybór. Jego pieniądze, jego wybór.
@seachdamh
Mam wrażenie, że każdy w tym wątku wypowiada swoje zdanie na nieco inny temat :D

@miklo @kuba @rozie @wariat
Pomysł w ogóle podoba mi się, bo jest oddolny i odchodzi od wielokrotnie wałkowanych wezwań do karania ofiar uzależnienia.

Ale dopóki nie weźmiecie na cel neoliberalizmu jako źródła tego zła, to jest to kopanie się z całym tabunem koni. Jak długo można zarabiać poważne pieniądze na krzywdzeniu ludzi, a społeczeństwo wynosi w górę tych, co najskuteczniej pieniądze zarabiają, tak długo oddolne akcje służą tylko jako symboliczna "dywersyfikacja".

A jak się trafiła jedna skuteczna (Boycott, Divest, Sanctions), to czym prędzej ją zaczęto kryminalizować.

Tymczasem... Przemysł tytoniowy inwestuje miliardy w leki dla palaczy. To nowa strategia firm
Ten wpis został zedytowany (1 miesiąc temu)
nie, no jasne jasne.
Tylko gdzie ja teraz samochód zatankuję?
Biedrę i Lidla też odpuścić? :P
Nooo, dobra.
@PapaLoco ano tak. Ja auta nie mam. A w biedrze i lidlu od lat nie kupuję, dokładnie z powodu tego, że sprzedają papierosy
Szczerze podziwiam.
No dobra, a co ze wspieraniem przemysłu alkoholowego? Mam wrażenie, że problem znacznie większy.
@PapaLoco tutaj mam inme plany. Po pierwsze - petycja o zakaz reklamowania alkoholu oraz o nakaz, aby butelki z alkoholami miały jednorodne, czarno-białe, bezbrandowe etykiety. Trzeba je zrownac z papierosami. Potem można szejmować sklepy.
@PapaLoco taki bezbarwny brandnig byłby przydatny również dla papierosów, e-papierosów i całego tego gówna
eeeee. Jednakowy dla wszystkich alkoholi? Dla mnie sam pomysł brzmi absurdalnie.
Zlikwidować małpki, sklepy tupu shot i inne takie, ograniczyć liczbę koncesji jak najbardziej tak.
Bez przesadyzmu jednak. Co dalej. Słodycze? :)
Zaznaczę, że sam nie palę i alco nie pijam ;)
Co dalej. Słodycze? :)


You would never believe...
@PapaLoco @Kuba Orlik
Dokładnie. jednakowy.
Ja bym ograniczył do "C2H5OH" , stężenia procentowego i nazwy producenta.
@PapaLoco @Kuba Orlik
Jaki samochód ?? Na rower proszę ( no może być elektryczny :-) ) 😁
jaki rak płuc wariacie? do wyboru, do koloru!

Kuba Orlikudostępnił to.

Polecam znalezc lokalne sklepy, ktore papierosow nie sprzedają

@kuba: cholera, będzie ciężko, gdzie nie wejdę to zawsze papierosy sprzedają…
Sklepy mój Drogi są do tego przymuszane w pl przez kretynów dystrybutorów i nie tylko względem jedynie towarów akcyzowanych. Nie postawisz i nie wyeksponujesz ich półki z fajkami, czy wódą, to albo nie dostaniesz od nich żadnego towaru, albo dowalą ci takie ceny, że klękniesz. I dlatego większość niestety to robi, nie mając innego rozsądnego wyjścia. Bo owszem, brać od producenta towar można, ale to generuje sporo większe koszta ogólne. Transport, czas, dostępność, regularność dostaw itd.
@MartinaNeumayer I dlatego reklamowanie tych rzeczy biorą tylko największe, najbardziej podłe łachudry z branży. Nikt z szanujących się oraz innych ludzi nie weźmie takiego zlecenia, chociażby pękł. To samo tyczy się wszelkich produktów niespełniających norm, zwłaszcza bezpieczeństwa. Pamiętasz tych pacanów od zabawek dla dzieci, na których pokaleczyłem sobie palce podczas wyciągania z opakowania? To jest dokładnie coś takiego. Dziadostwo, które za wszelką cenę chcą wypchnąć do klientów.

Martina Neumayerudostępnił to.

@MartinaNeumayer Najgorsze jest, że w przeciągu tylu lat nic się nie zmieniło. Nadal krąży masę towaru w pl z lipnymi papierami, ciągle jest to szarą strefą, o której niby nikt nie wie, a jednak wszyscy z branż doskonale wiedzą, a klienci to kupują i cierpią na tym. Co ciekawe, pomimo jakiś tam wpadek i wyroków, ciągle ci sami ludzie stoją za tym procederem, robiąc dokładnie to samo i tak samo, a tylko pod zmienioną nazwą i innym numerem w KRS'ie. Reklama spożywki to pralnia brudnej kasy.
2/n Psioczyć natomiast należy nie na sklepy, tylko na debili w rządzie, którzy takie chore prawo ustanawiają i nie reagują na zgłoszenia potrzeby ich natychmiastowych zmian. Sprzedawca nie może robić inaczej, aniżeli nakazuje mu i dyktuje litera prawa. A ono jest w pl mocno z doopy, więc i jego efekty nie będą nijak inne, aniżeli tylko również wyjęte z tyłka. Prosta zależność. Dlatego np. w de lata temu powstała sieć automatów do fajek, by odciążyć od problemów sklepy oraz kupujących.
Z gigantem walczę syfu nie kupując, ale sklepów praktycznie nie da się ominąć...
To samo z alkoholem. Wg mnie ważniejsze w pierwszej kolejności wywalczyć, żeby nie dało się tego dziadostwa tak kolorowo promować.

Co żabka, stonka, biedronka to wystawka. Kolorowo jak cukierki. Smaki jeszcze bardziej. Wszystko fajne, soczyste, pachnące... Dzieciaki się uzależniają, dorosłym coraz trudniej zrezygnować. Wojna przeciw zdrowiu
3/n W pl do dziś nie ma nawet automatów do butelek, puszek i słoików, więc o czym tu w ogóle można dyskutować? Dwadzieścia lat w EU i jeszcze zbyt mało czasu, żeby się ogarnąć do standardów obowiązujących w całej Europie. Może za następne pięćdziesiąt, ktoś w końcu wpadnie na ten "nowatorski" pomysł? Ale znając życie i tamtejsze klimaty, jego realizacja będzie również psu spod ogona wyjęta. Cóż.. Sto lat za murzynami i w ciemniej dupie po łokcie, ze wszystkim totalnie po prostu. A szkoda 😁
4/n Aaa i jeszcze jedna ciekawostka.. Co jest jednym z warunków otrzymania dotacji od polskiego rządu dla tamtejszego rolnika? Tak, zgadza się.. Tytoń i jego uprawa przez takowego. Nie robi w tytoniu, który nawiasem mówiąc, przestał się kompletnie opłacać jakiś czas temu, to nie dostaniesz jako rolnik pełnej sumy dotacji, która ci się należy. Zostaje ona umniejszona o jakieś 45%. I bądź teraz mądry, jako taki typowy rolnik. Jeśli w ogóle urzędy zatwierdzą ci papiery, bo często odmawiają.
@Martina Neumayer @Kuba Orlik
To jest w ogóle tylko jeden z elementów paradygmatu który można sprowadzić do reguły "państwo/rząd na zwalczanie dowolnej szkodliwej dla ludzi rzeczy wydaje wielokrotnie mniej niż wynoszą jego zyski (z podatków) od "legalnego" obrotu tymi rzeczami". Czyli że faktycznie wszelka "walka" ze szkodliwymi substancjami, które są dopuszczone do legalnego obrotu jest czystą fikcją. Takim gonieniem króliczka, żeby na pewno go nie dogonić (bo komu wtedy sprzedamy bilety na "wyścigi za króliczkiem" ?)

Martin Beudostępnił to.

@miklo Oczywiście że tak jest, było od dawna i będzie jeszcze bardzo długo. Bo to jest masakryczna ilość kasy dla rządu. Inaczej nie mieliby czego i z czego wydawać na swoje głupoty. Same zwykłe podatki to zbyt mało. Gdyby nie opinia publiczna, która by rząd w pl zmasakrowała dosłownie albo rozerwała na strzępy, to dawno temu zarówno marycha i inne takie, a także sexworking były by całkowicie zalegalizowane i opodatkowane. Miałbyś tam sklepów z zielskiem i burdeli na pęczki, co drugi róg.
@miklo 2/n A tak zostaje im tylko dojenie i wyciskanie cytryny z innych źródeł, z których jeszcze cokolwiek wycisnąć mogą. Dlatego też zalegalizowali prędko te e-fajki, dopalacze, napoje energetyczne itp. Żaden na świecie rząd swojej własnej kasy nie ma. Musi doić ją z ludzi. Dołóż sobie do tego jeszcze sprawy, takie jak dodruk pieniędzy, który nie tak dawno robili w pełnej krasie i masz śliczny wręcz obrazek ustnej agonii gospodarki oraz społeczeństwa, już tym mocno wkrowiojego.
wybacz Kuba, ale ja to trochę odbieram jako szantaż moralny, lokalne sklepy przegrywają ze swoją marżą w porównaniu do dużych sklepów. Prawda jest taka, że znakomita większość ludzi idzie tam, gdzie jest taniej, a w moim mieście lokalne sklepy wyginęły 🤷‍♂️
Ten wpis został zedytowany (2 tygodnie temu)
i tam, gdzie jest bliżej i dłużej otwarte. Zwłaszcza przy takich upałach. A kupowanie wszystkiego przez internet to większy ślad węglowy wysyłek itp, więc to wszystko nie jest takie czarno białe. W sąsiedniej gminie jest fajny rodzinny sklep z nabiałem - ale czynny tylko w czwartki do południa, więc od paru lat nie miałam czasu podjechać… plus to nie sklepy są w temacie palenia problemem
Ten wpis został zedytowany (2 tygodnie temu)
@arek wiem, że nie każdy ma taką opcję - ja na szczęście mam i to wybieram