Przejdź do głównej zawartości


Korozja systemu politycznego jest faktem. Życiem politycznym kierują bardzo głębokie, ale zarazem bardzo wąskie spory. Widać to choćby po licznych transferach politycznych. Przykłady można wyliczać całą niedzielę. Odnowiciel faszystowskiej młodzieżówki Giertych jest dziś kreowany na demokratę. Populistyczny trybun ludowy Kukiz dołącza do obozu władzy. Intensywność medialnego szumu wokół polityki kontrastuje z jej nijakością intelektualną i etyczną nędzą. Obdarte z krzyków propozycje polityczne głównego nurtu polityki to w większości nudziarstwo i clickbait, a narracje, które mogłyby dawać nadzieję na wydobycie nas z niemocy w obliczu piętrzących się i narastających kryzysów są marginalne i marginalizowane.
Mural w Mexico City - Palacio Nacional autostwa Diego Rivery. Fotografia: Wolfgang Sauber, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

Hogataudostępnił to.

Wielu ludzi nadal wierzy, że kapitalizm jest stanem naturalnym dla człowieka. Że nie ma co wierzyć w ludzi. Kapitalizm, podobnie jak wcześniej feudalizm i monarchia, przekonał wielu, że jego koniec równa się końcowi wszechświata. Einstein nazywał to "okaleczanie świadomości jednostek" "najgorszym grzechem kapitalizmu". Jedną z największych przeszkód dla otwarcia życia politycznego na pomysły, dzięki którym do polityki mogłaby wrócić nadzieja jest wpajana nam od dekad niechęć do regulacji w ekonomii. Kontrakt wolnorynkowy wyjaławia i patroszy demokrację. Kapitalizm omamił nas obietnicą demokracji, ale dał nam jej odwrotność.

Hogataudostępnił to.

Bogaci mają swoich lobbystów, swoje media, swoje banki i instytucje międzynarodowe. My mamy głos raz na kilka lat i wybór między w większości pożałowania godnymi propozycjami politycznymi. Przebicie się z propozycjami, które mogłyby naprawdę coś zmienić, jak porzucenie PKB jako wskaźnika rządzącego gospodarką świata, gwarancja zatrudnienia czy ekologiczne planowanie jest bardzo trudne. Ich autorki i autorzy są wypychani poza nawias "praktycznej" polityki i procesów decyzyjnych. A przecież w obliczu kryzysu klimatycznego i rosnących kosztów utrzymania potrzebujemy dużo więcej! A jednak osób, które są świadome, że jesteśmy jednymi z ostatnich, którzy i które mają zasoby i czas by uratować świat przybywa. W AS widzimy to choćby w liczbie zgłoszeń do naszej organizacji. Dziękujemy za zainteresowanie naszymi treściami i udostępnianie ich. To ważne, potrzebujemy większego megafonu!

Hogataudostępnił to.

A jeśli gospodarka odpowiedzialna klimatycznie, demokracja, prawdziwa wolność oraz koniec imperializmu i nienawiści to dla Ciebie cele, do których warto dążyć i realizacji których warto poświęcić czas, pomyśl o dołączeniu do Akcji Socjalistycznej!

Hogataudostępnił to.

@Akcja Socjalistyczna No to prawie wszystko na waszej stronie wskazuje że jednak (patrz -> deklaracja na profilu) jesteście OK z tym ,że kapitaliści urządzają wam świat:
- nie widzę tam informacji o tym tu profilu fediverse, za to ikonki mediów od kapitalistów owszem
- poczta na gmail - to też raczej (...) nie brzmi antykapitalistycznie...
- śledzenie gości przez #GoogleAnalytics, w dodatku bez pytania o zgodę - to już jest naprawdę nie do obrony
- blokowanie odwiedzin przez przez vpn i tor - czy to też w ramach obrony przez kapitalistami ?
@miklo Jesteśmy Akcja Socjalistyczna, nie Anonymous albo Wikileaks. Przekazuję Twoje uwagi osobie, która pracuje nad stroną. Ogarniemy to. Jeśli chodzi o fedifwerse to stawiamy tu pierwsze kroki. Ogarnimy to. Dzięki za feedback.
@kozak @Akcja Socjalistyczna A ta uwaga że "nie jesteśmy Anonymous albo Wikileaks" to jest odpowiedź na który z moich punktów ? Dla kogoś kto odwiedzi wasza stronę (pod warunkiem, że strona go wpuści a wpuści tylko wtedy jeśli się pozwoli kapitalistom zidentyfikować dokładnie kto/skąd odwiedza i potem śledzić ) to zdanie na profilu niestety wygląda na hipokryzję. No chyba, że uważacie, że w internecie kapitaliści JUŻ urządzili nam wszystkim świat i nie ma sensu z tym walczyć. To wtedy dopiszcie na profilu "(*) Nie dotyczy kapitalistów w internecie"
@miklo Ta uwaga, że nie jesteśmy Anonymous albo Wikileaks to jest żartobliwa odpowiedź na napastliwy ton twoich uwag. A kapitaliści już urządzili nam świat i trzeba z tym walczyć. Pracujemy nad tym. Dzięki za feedback.
@Akcja Socjalistyczna To pierwsze zdanie "Bogaci mają swoich lobbystów, swoje media, swoje banki i instytucje międzynarodowe. My mamy głos raz na kilka lat..." już samo w sobie jest wskazówką, że korzystanie ze swojego głosu tylko raz na kilka lat jest oddaniem pola walkowerem tym z pierwszej części zdania. Tyle, że wszystko ponad to minimum wymaga ruszenia dupy z kanapy i wyjścia ze strefy komfortu bo to w całości działanie oddolne.
@miklo Nie jest. Jest wskazaniem, że w Polsce daleko nam do demokracji. Nie bardzo wiem na czym polega Twój zarzut.