Przejdź do głównej zawartości


Jestem dysponentem laptopa z 2016, myślę nad zaoraniem Windowsa i postawieniem tam Linuksa. Co Fedi poleca osobie mordującej systemy Linuksowe jak kwiatki w mieszkaniu?
@PangaPremium, ja postawiłem MX Linux na starym laptopie, tylko z XFCE, bo lżejsze.
Fedora, albo Manjaro jeśli chcesz mieć świeże pakiety i rolling release
To zależy na czym Ci zależy.
Ja ostatnio przeszedłem na czystego Debiana na kilku maszynach. Wersja Bookworm (12) działa bardzo dobrze i generalnie jest lżejsza od Ubuntu. Równie dobrze można sobie wgrać wersję testing (13 Trixie), która ma stabilność porównywalną z Ubuntu i masz najnowsze pakiety przez najbliższy czas plus system ze wsparciem do 2030 r. W przypadku laptopa może zajść potrzeba doinstalowania/dostosowania ustawień jakiegoś sterownika (np. do gładzika).
Jak chcesz mieć od razu możliwie najlepszą obsługę laptopa, to jest POP! OS oparty na Ubuntu.
Poprzednio instalowałem na wszystkim Arch Linux lub derywaty. Spośród nich najlepszy jest Endeavour OS. Polecam, jak zależy Ci na najnowszych paczkach. Do tego Arch ma genialne przepisy praktycznie na wszystko. Problemem jest konieczność poświęcenia sporej ilości czasu na obsługę i aktualizacje.
Z kolei na starszy sprzęt najlepszy jest MX Linux lub AntiX (na jeszcze starszy).
Z Fedorą się nie polubiłem i chyba nie polubię, bo nie podzielam ich filozofii, za to OpenSUSE jest OK z tych opartych na rpm.
Listę i opisy (prawie) wszystkich dystrybucji znajdziesz na https://distrowatch.com/
Po pierwsze – jakie masz warunki sprzętowe na tym lapku ilordzeniowy/ilowątkowy procesor, jaka częstotliwość jego taktowania, ile RAM-u, jaka pojemność dysku (obstawiam, że talerzowy HDD), bo na partycję systemową sugeruję przeznaczyć 40 GB.
Uważam, że Ubuntu nie jest najlepszym wyborem, gdyż fundacja Canonical zajmująca się jego rozwojem, nie dość że wprowadziła zamiast pakietów .deb – snap, np. na Ubuntu od wersji 22.04 nie znajdziesz już Firefoxa inaczej zainstalowanego, jak tylko w formacie snap. Na używanym do niedawna Ubuntu Studio oprócz ponad dwóch tysięcy typowych pakietów .deb było 16 snapów. O co chodzi?
Otóż jest to krok w stronę „windowsyzacji” Ubuntu, gdyż w odróżnieniu od dotychczasowej możliwości wybrania schematu aktualizacji (każdorazowo akceptowana przez osobę użytkującą lub automatyczna) snapy aktualizują się automatycznie „w tle” bez możliwości jakiegokolwiek wpływu na ich przebieg. Jednak najciekawsze dopiero przed nami. Otóż Canonical nie sprawdza już bezpieczeństwa snapów, dzięki czemu beztrosko dopuściła do użytku kilka zawirusowanych.

Dlatego uważam, że jeśli Linux Mint, to oparty na Debianie, czyli Linux Mint Debian Edition (LMDE) – dla osoby użytkującej wygląda jak klasyczny Mint, oparty na Ubuntu, za to w „bebechach” większy poziom bezpieczeństwa.
Ewentualnie polska, krakowska dystrybucja, czyli Sparky z dobranym odpowiednio do wydajności sprzętu środowiskiem graficznym.
@niemiec z burgstadt #mxlinux z #xfce . Wszystko co daje czysty #debian plus unikalne dla mx ficzery w rodzaju wyboru wybory przy starcie #systemd / #sysvinit albo np backup całego systemu do bootowalnego obrazu iso, itd.