Przejdź do głównej zawartości



  • Introduce blocks that prevent editing in selected areas, e.g. a country, an administrative unit (editing controversial objects in the field), and not the entire world. Now I can’t improve my neighborhood due to controversial editions in Ukraine.
  • Comments on your profile should link to a page where your changeset comments are located, not to log comments.
  • The link to your first edits in OpenStreetMap is intended to understand the difficulties for a beginner editor.
  • Links to apps and websites related to OpenStreetMap from main page (with map) e.g.: MapRoulette, how did you contribute to OpenStreetMap?, osm-revert.





Hello OSM World,

Welcome to #WOSMinGhana 000

I am starting a series of OSM Diary posts title Worst of OSM in Ghana, inspired by best and worst of OSM posts I have seen. The idea is to share one photo per week (I hope I can keep up, feel free to share any you might have seen in Ghana too :D). i.e. Before and After (if I am able to improve or fix it)

Sometimes you come across very interesting mapping activities and data and you are out of words. Myself and other volunteer mappers have taken screenshots of worst contributions on OSM in Ghana over the years and then proceeded to improve them / notify mappers or organizations.

Why talk about the worst not the best? Highlighting these worst mappings might help create more awareness about what we put out there as part of individual or organized mapping activities.

This is purposely to help improve OSM data in Ghana in these areas by myself or other mappers and for us all to beware of when mapping.

Looking forward to the coming weeks.




Highway, Building, Barrier, Tower, Area, Landuse, and more.

OpenStreetMap is a map of the world, created by people like you and free to use under an open license.


if you history user of 2 years form highways this finding. was edit errors has been yandex map.

OpenStreetMap is a map of the world, created by people like you and free to use under an open license.


W moim dzisiejszym felietonie będzie o majówce. Wiele osób wyjechało na majowe szaleństwa, a ja pomimo pięknej pogody i czasu spokojnego z rodziną siedzę i myślę, i jakoś mi nie do śmiechu. Na majówkę pada cień dawnych wydarzeń w Chicago oraz problemów po dziś dzień nierozwiązanych. Niby jest pięknie, ale jakoś tak ciężko…


Jak wiadomo, Polacy mają swoje sporty narodowe. Numer jeden to narzekanie. Kiedy ktoś zapyta, co słychać, odpowiadamy zawsze, że źle, o ile nie fatalnie. Dobrze jest przy tym za głowę się złapać albo dodać: „no, nie mów”. Drugim sportem narodowym, w którym większość naszego zacnego narodu przeszła już dawno na zawodowstwo, jest długi weekend. W tym roku dla wielu zaczął się już 26 kwietnia wieczorem, a skończy się zapewne uroczym korkiem w nocy z 5 na 6 maja. Przegrywy, co zostały w pracy, mogą czuć się dość dziwacznie w małej symulacji końca świata: na ulicach prawie pusto, w parę minut można przejechać to, co wcześniej wystało się w korkach.

1 Maja, 3 Maja to taki pakiet narodowo-ojczyźniano-chlubny i dumny. Generalnie jednak dzielimy się tu na dwa narody – i w tym też przeszliśmy na zawodowstwo. Jedni obchodzą 1 Maja i są z tego dumni, inni nie obchodzą i krzyczą, że to święto komunistyczne. Jeden naród idzie na mszę 3 maja, a drugi na pochód patriotyczny. W międzyczasie wciśnięto Święto Flagi i teraz niektórzy z radością wywieszają sobie banderę – coś, co niby jest flagą, bo ma dwa właściwe kolory, ale pomiędzy nimi jest Jezus Król Polski albo Matka Boska i orzeł, tak żeby każdy widział i wiedział, że to poważne święto. W takie dni nie należy się ograniczać do białoczerwonej barwy (uwaga: nie pomylić kolejności, bo wyjdzie flaga Indonezji!).

W całym tym ferworze umyka nam istotny fakt: 1 Maja to święto, które wywodzi się z walki z nierównością społeczną i klasizmem. 1 maja 1886 roku na placu Haymarket w Chicago zorganizowano protest w obronie praw robotników. Z założenia pokojowa manifestacja skończyła się krwawo, zginęło 7 policjantów i 4 protestujących. Na ławie oskarżonych posadzono działaczy związkowych, a Albert Parsons, August Spies, George Engel i Adolf Fischer zostali skazani na karę śmierci. Na pierwszych trzech karę wykonano, ostatni popełnił samobójstwo.

Ten krwawy początek walki z klasizmem pokazuje, że prawa pracownicze nie są czymś naturalnym, ale zostały wywalczone. W 1833 roku pojawiło się w Anglii jedno z pierwszych takich praw (Factory Act), które między innymi ograniczało pracę dzieci, zabraniając zatrudniania osób poniżej dziewiątego roku życia, a dzieciom w wieku 9–13 lat wyznaczając ośmiogodzinny dzień pracy. Robotnicy w Chicago protestowali po to, żeby ośmiogodzinny dzień pracy wywalczyć i dla dorosłych. Przyjęta w 1948 roku Powszechna Deklaracja Praw Człowieka zawierała prawo do godziwego wynagrodzenia i prawo do pracy. W 1950 roku Europejska konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności przyznała pracownikom prawo do pracy i prawo do zrzeszania się, a w 1966 roku ustalono Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych z zapisem o prawie do pracy i prawie do godziwego wynagrodzenia. Dużo regulacji pojawiło się na papierze w XX stuleciu. Na papierze.

Praca we współczesnym świecie jest luksusem. Pędząc na grilla w majówkowym szale, zapominamy, jak wiele osób cierpi z powodu bezrobocia albo żyje na umowach śmieciowych, które nie pozwalają na normalne funkcjonowanie. Można się śmiać z młodych ludzi, którzy nie chcą się wyprowadzić od rodziców, ale warto zadać sobie pytanie: a za co? Można też się pocieszać, że w Europie nikt nie haruje za miskę strawy, ale wiadomo, że wiele osób nie jest w stanie wynająć mieszkania, nie wspominając już o jego kupnie. Do tego stały etat, który stał się dla wielu nieosiągalnym marzeniem, nieraz oznacza ciągłą kontrolę i mobbing.

Między 1 a 3 maja wiele się może wydarzyć: wycieczki, spotkania, imprezy. W całym tym kolorowym obchodzeniu świąt państwowych znikają problemy, ukryte pod pięknymi hasłami. Znane są one jednak każdemu, kto został ukarany za spełnienie swoich marzeń. O mobbingu tak właśnie się mówi: kara za spełnione marzenia. Najpierw człowiek się uczy, potem haruje na stażu, wreszcie ma wymarzoną pracę. Jest szczęście, euforia, a potem rozstrój nerwowy. Gdy zaczyna się mówić o mobbingu, szefowie marszczą czoło i powtarzają: „pracować się nie chce”, a prokuratura żąda „twardych dowodów”. Tymczasem tak jak z seksizmem czy innymi formami przemocy, zwykle trudno jest mobbing udowodnić, zwłaszcza gdy nie ma maili i wiadomości tekstowych, a są słowa. Słowa raniące, obciążające, słowa, które padają codziennie, systematycznie – bez świadków albo w gronie obojętnych lub zastraszanych ludzi. Gdy pracownice jednej z organizacji zaczęły napomykać o strukturalnym mobbingu, zostały zwolnione. To bardzo częsta sytuacja, dlatego wiele osób cierpi w milczeniu. Procedury antymobbingowe nieraz też pozostają jedynie na papierze.

Mobbing to kara za spełnione marzenia, odbierająca nie tylko radość z wykonywanej pracy, ale często godność czy poczucie podmiotowości. Nierzadko mobbing kończy się chorobą osoby doświadczającej tego typu przemocy. Ale jak udowodnić, że choroba wrzodowa, jelito drażliwe, depresja czy napady paniki są skutkiem tego, co się działo za zamkniętymi drzwiami gabinetów, biur, przy obojętności lub strachu innych poszkodowanych? Jak sobie poradzić z utraconymi marzeniami? Jak odzyskać po mobbingu wiarę w siebie?

W majówkowym szaleństwie ginie głos sprzed lat. W 1886 roku w Chicago rozegrała się walka nie tylko klasowa, nie tylko o godzinowy wymiar pracy. Był to głos, który nigdy nie powinien zamilknąć – głos o naszej godności, podmiotowości, o tym, kim jesteśmy i co oznacza dla nas praca. W Polsce kobietom po 40 roku życia maleje szansa na zatrudnienie. Dlaczego? Bo wszędzie potrzebny jest młody, dynamiczny, szybko rozwijający się zespół. Statystyki NFZ pokazują, że w samym 2023 roku około 109 tysięcy osób miało u nas zdiagnozowaną depresję, w tym 74% stanowiły kobiety. Oprócz tego 91 tysięcy osób cierpi na depresję nawracającą. Szacunkowe dane wskazują na około 1,2 miliona chorych.

Majówka, święto majowe. Jest pięknie?
Felieton jest wyrazem opinii autorki. Nie prezentuje stanowiska ZR.

Kierunkowy74udostępnił to.



Idąc przez opuszczoną wieś, przez krzakami porośnięte pola, mijając na wiejskiej drodze grupki biednych mieszkańców wioski, słysząc dzwon pustego wiejskiego kościółka, pomnijcie moje słowa – za Johnem Donne’em i Hemingwayem powtórzone – i nigdy nie p…


Keep removing my edits.. go ahead. I can just waste my time and add them back. I have no problem doing that.


Muszę podzielić się z Wami bardzo osobistym przeżyciem, którego nikomu nie życzę. Nie chodzi mi jednak o wywołanie współczucia, ale o to, aby pomyśleć, jak powinno działać społeczeństwo obywatelskie w obliczu zagrożeń.


Wieczorem 30 kwietnia spacerowałam z psem w okolicy parkingu jednego z dyskontów, przed długim weekendem pełnego samochodów i klientów. Zobaczyłam nagle, jak dwóch mężczyzn, mających w rękach jakieś narzędzia, goni jednego, wyraźnie z zamiarem pobicia. Jestem dość wyczulona na objawy agresji i zawsze gotowa stanąć w obronie atakowanego. Nie wiem, skąd mi się to bierze. Może stąd, że wychowałam się na Bałutach, a tam strach jest złym doradcą. Wyjęłam telefon i zaczęłam nagrywać zdarzenie. Jeden z napastników to zauważył i zawołał do drugiego:

– Patrz, ona cię nagrywa!

Ten drugi przyskoczył do mnie, wyrwał mi z ręki telefon, cisnął nim o ziemię, a potem podniósł go i wrzucił do przepływającej obok rzeczki. Potem złapał mnie za szyję i przyduszał, krzycząc:

– Zajebię cię, suko! I po co ci był ten telefon?

Uderzył mnie pięścią w twarz. Moja reakcja zapewne go zaskoczyła, bo przyciągnęłam go do siebie i zapytałam:

– Człowieku! Dlaczego jesteś taki?

Jeszcze wiele razy powtórzyłam to pytanie. Mężczyzna, który był także ofiarą napaści i w którego obronie nagrywałam przebieg zajścia, powiedział:

– Kobietę będziesz bił?

Obaj napastnicy się wtedy wycofali. Wołałam jeszcze za nimi:

– Człowieku! Dlaczego jesteś taki?

Policja przyjechała po kwadransie. Sprawa jest w toku. Skończyło się na kilku zadrapaniach, siniakach i utracie telefonu o sporej wartości.

Przypominam, że parking był pełen ludzi, a napastnicy czuli się zupełnie bezkarni. To było dla mnie niepojęte. Przecież wystarczyło, żeby kilka osób zainteresowało się zdarzeniem i też zaczęło robić zdjęcia albo żeby podeszło paru mężczyzn i zapytało, co się dzieje.
Czy nie tak właśnie zrodził się faszyzm? Czy to nie strach przed takim zagrożeniem pozwalał działać mafii? Czy nie o tym właśnie mówił Władysław Bartoszewski, opowiadając o swoich przeżyciach w obozie? Czy nie dlatego papież wypowiedział słowa „Nie lękajcie się”?

Nie powinniśmy nazywać tego zjawiska znieczulicą. Sądzę, że jest to po prostu tchórzostwo. Strach, który paraliżuje tłum, to najgorsza z możliwych sytuacji. To strach jest podstawą dyktatur. W ogromnej większości ostatnio zachowujemy się jak owce idące na rzeź. To ten strach i wygodnictwo pozwalają umierać nastolatkom przed sklepami pełnymi ludzi.

Zróbmy coś z tym! Obudźmy w społeczeństwie chęć i odwagę do samoobrony, bo choć chwilowo udało nam się odsunąć zagrożenie wewnętrzne, to wpływy Kremla wciąż się nasilają i nie wiadomo, czy jedność i spontaniczna solidarność nie będzie nam wkrótce potrzebna.

PS Nadal się nie boję. Napastnicy to też tylko ludzie.
Felieton jest wyrazem opinii autorki. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.


Wspólna Europa jest już więcej niż tylko marzeniem, jest faktem. A przynajmniej jeszcze nim jest, bo czerwcowe wybory nie dają gwarancji, że nadal tak będzie. Wspólna Europa to jedyna szansa na przetrwanie dla tego kontynentu i jego mieszkańców.





Highway, Building, Barrier, Tower, Area, Landuse, and more.

OpenStreetMap is a map of the world, created by people like you and free to use under an open license.


if you history user of 2 years form highways this finding. was edit errors has been yandex map.

OpenStreetMap is a map of the world, created by people like you and free to use under an open license.





OpenStreetMap (OSM) ist ein kollaboratives Projekt, das es Nutzern ermöglicht, Karten und geografische Daten frei zu bearbeiten und zu nutzen. Dieses „Wikipedia der Kartenwelt“ bietet detaillierte Informationen zu geografischen Standorten und lokalen Ressourcen, die von einer aktiven Gemeinschaft aus freiwilligen Kartografen ständig aktualisiert werden.

Verbesserte Sichtbarkeit für Arztpraxen


Einer der größten Vorteile von OpenStreetMap ist die erhöhte Sichtbarkeit, die es Arztpraxen bietet. Durch die Registrierung ihrer Praxis auf OSM können Ärzte und Ärztinnen sicherstellen, dass sie von potenziellen Patienten leicht gefunden werden. Dies gilt für allgemeinmedizinische Hausärzte ebenso wie für spezialisierte Fachärzte wie Zahnärzte, Hautärzte, Gynäkologen, Urologen, Chirurgen, Psychiater, Neurologen, Augenärzte, Kinderärzte und sogar Tierärzte.

Routenplanung und Erreichbarkeit


Für Patienten ist es oft eine Herausforderung, den Weg zur nächsten Arztpraxis zu finden, besonders in unbekannten Gegenden. OpenStreetMap kann hier Abhilfe schaffen, indem es genaue und benutzerfreundliche Karten zur Verfügung stellt, die nicht nur die Lage der Praxis zeigen, sondern auch Informationen zu öffentlichen Verkehrsmitteln, Parkmöglichkeiten und barrierefreiem Zugang bieten. Dies verbessert die Erreichbarkeit und Patientenfreundlichkeit enorm.

Lokale Vernetzung und Community-Support


OpenStreetMap fördert nicht nur die individuelle Sichtbarkeit, sondern unterstützt auch die Vernetzung innerhalb der lokalen medizinischen Community. Praxen können leichter Kooperationen und Überweisungsnetzwerke mit benachbarten Fachärzten aufbauen, was insbesondere für spezialisierte Disziplinen wie Neurologen oder Psychiater von Vorteil sein kann.

Katastrophenhilfe und Notfallsituationen


In Notfallsituationen oder bei Katastrophen kann OpenStreetMap lebensrettend sein. Durch präzise Karten können Rettungsdienste schneller den Ort einer Praxis erreichen. Ebenso können Praxen wie die eines Kinderarztes oder eines Tierarztes in Krisenzeiten wichtige Anlaufstellen in der Gemeinde sein.

Marketing und Patientenakquise


Die Präsenz auf OpenStreetMap kann auch als kostengünstige Marketingstrategie dienen. Indem Arztpraxen auf OSM erscheinen, können sie ihre Sichtbarkeit gegenüber neuen Patienten erhöhen, ohne in teure Werbekampagnen investieren zu müssen. Dies ist besonders für neu eröffnete Praxen oder solche in stark umkämpften Gebieten wie bei Zahnärzten oder Hautärzten von Bedeutung.

Fazit


Die Nutzung von OpenStreetMap bietet für Arztpraxen eine Vielzahl von Vorteilen. Von der verbesserten Sichtbarkeit und Erreichbarkeit bis hin zur Unterstützung durch die lokale Gemeinschaft und effizienter Notfallhilfe – die Vorteile sind vielfältig. Ob Allgemeinmediziner oder Spezialist, die Integration in OpenStreetMap kann maßgeblich dazu beitragen, die Qualität der Patientenversorgung zu verbessern und gleichzeitig die Praxis besser in der lokalen Gemeinschaft zu verankern.



I’ve finished (for a second time!) mapping all the paths in my local cemetery. The first time another mapped decided that concrete or gravel ways designed for walking on weren’t “paths” and deleted them all. He also seemed to have strong feelings about people cycling in cemeteries, which is odd as The Greater Metropolitan Cemeteries Trust actually endorse it as a use of their land. As my daughter is buried in the cemetery I feel some ownership of the place, and do love it and Merlynston creek that flows through it. I’m hoping no one vandalises my work again.





Nasrumikailkabira biyya keessa fi alaa kanneen ummata oromoo keessatti jireenya keessan aarsaa gootan galatoomaa





OpenStreetMap (OSM) ist mehr als nur ein Kartendienst im Internet: Es ist eine globale Gemeinschaft, die daran arbeitet, freie und editierbare geographische Daten für die ganze Welt bereitzustellen. Als leidenschaftlicher Verfechter der Bedeutung offener Daten und der Gemeinschaftszusammenarbeit möchte ich in diesem Blogartikel teilen, warum ich mich für OSM engagiere und warum ich glaube, dass auch Sie es in Betracht ziehen sollten.

Freie und Offene Daten


In einer Welt, in der geographische Informationen zunehmend kommerzialisiert werden, bietet OSM eine kraftvolle Alternative: Eine freie Karte, die von jedermann verwendet und bearbeitet werden kann. Diese Offenheit fördert nicht nur Innovation und Kreativität, sondern stellt auch sicher, dass diese wichtigen Daten dort verfügbar sind, wo kommerzielle Anbieter vielleicht kein Interesse haben zu investieren. Indem ich zu OSM beitrage, unterstütze ich ein Modell, das Wissen und Ressourcen demokratisiert, was meiner Überzeugung nach für eine gerechtere Welt unerlässlich ist.

Community und Zusammenarbeit


OpenStreetMap ist das Produkt einer engagierten Gemeinschaft von Freiwilligen rund um den Globus. Diese Gemeinschaft ist vielfältig: Sie umfasst nicht nur Kartographen und Geografen, sondern auch Menschen aus allen Bereichen des Lebens, die ihr lokales Wissen einbringen. Durch meine Beteiligung an OSM habe ich nicht nur die Möglichkeit, zur Karte beizutragen, sondern auch von anderen zu lernen und dauerhafte Verbindungen aufzubauen. Diese Zusammenarbeit auf globaler Ebene stärkt mein Gefühl der Zugehörigkeit und zeigt mir, dass meine Beiträge, egal wie klein sie sind, einen Unterschied machen.

Bildung und Empowerment


Die Arbeit mit OSM hat auch einen starken Bildungsaspekt. Indem Menschen lernen, wie sie Karten lesen und bearbeiten können, erwerben sie wichtige technische Fähigkeiten und ein tieferes Verständnis ihrer Umgebung. Diese Fähigkeiten sind besonders in Entwicklungsländern von unschätzbarem Wert, wo Zugang zu präzisen Kartenmaterialien das Potenzial hat, das tägliche Leben und die Entwicklung der Gemeinschaft zu verbessern. Mein Engagement bei OSM ermöglicht es mir, Teil dieses positiven Wandels zu sein.

Resilienz und Katastrophenhilfe


Ein vielleicht weniger offensichtlicher, aber ungemein wichtiger Aspekt von OSM ist seine Rolle bei der Katastrophenhilfe. Freiwillige aus der OSM-Community haben wiederholt gezeigt, wie schnell sie auf Naturkatastrophen reagieren können, indem sie aktuelle, detaillierte Kartendaten bereitstellen, die für Rettungs- und Hilfsaktionen entscheidend sind. Diese Kapazität zur schnellen Reaktion macht OSM zu einem unverzichtbaren Werkzeug in Krisenzeiten. Indem ich mein Wissen und meine Fähigkeiten beisteuere, fühle ich mich als Teil einer globalen Anstrengung, Leben zu retten und Gemeinschaften wieder aufzubauen.

Einladung zum Mitmachen


Meine Erfahrungen mit OpenStreetMap sind durchweg positiv und erfüllend. Ich lade Sie herzlich ein, sich uns anzuschließen, egal ob Sie ein passionierter Kartograph sind oder einfach nur Interesse daran haben, Ihre lokale Gemeinde auf der Karte sichtbar zu machen. Jeder Beitrag zählt und hilft, die Welt ein bisschen besser zu verstehen und zu gestalten.

Ich engagiere mich für OpenStreetMap, weil ich glaube, dass offener Zugang zu geographischen Informationen die Welt transparenter, gerechter und vernetzter macht. Wenn auch Sie an diese Vision glauben, würde ich mich freuen, Sie in der OSM-Gemeinschaft willkommen zu heißen. Lassen Sie uns gemeinsam die Welt kartieren!


Wolałbym, żeby w krzyżowy ogień brali kandydatów dziennikarze, żeby stawiali trudne pytania, prześwietlali programy i odpowiedzi. Ale po tej kampanii wiemy na pewno jedno: dziennikarzy już nie ma.






The SMCoSE YouthMappers Chapter, renowned as one of Tanzania’s largest mapping communities, hosted a transformative mapathon on April 14, 2024, at the esteemed Sokoine University of Agriculture. This event marked a pivotal moment of collaboration, extending invitations to other YouthMappers chapters in Morogoro, thus amplifying the inclusivity and impact of the initiative. Central to the mapathon’s objective was the concerted effort to contribute to Project #15530 within the HOT Tasking Manager, focusing on mapping cities across the Eastern and Southern Africa Region. By leveraging the power of open data, participants aimed to craft detailed base maps crucial for diverse applications, ranging from urban planning to efficient disaster response strategies.

Amidst an atmosphere described as “fantastic,” the event witnessed a remarkable accomplishment, the successful mapping of approximately 25,000 buildings. This feat not only underscores the collective dedication of the participants but also showcases the tangible outcomes of community-driven endeavors. Moreover, the mapathon served as a platform for new mappers to acquaint themselves with essential mapping tools such as ID Editors and JOSM, empowering them to contribute meaningfully to the OpenStreetMap ecosystem.

Special recognition is duly owed to the Open Mapping Hub Eastern and Southern Africa (OMHESA) for their unwavering support, notably through the prestigious Spatial People Award. This acknowledgment not only highlights the significance of collaborative partnerships but also accentuates the pivotal role of organizations in facilitating impactful mapathons and community initiatives. In essence, the event epitomized the ethos of collaboration, learning, and contribution inherent within the mapping community, further advancing the cause of open data dissemination and spatial awareness in the region.

In conclusion, the SMCoSE YouthMappers Chapter’s mapathon stands as a testament to the transformative potential of collective action in harnessing the power of mapping for societal benefit. It exemplifies how collaborative efforts can foster tangible change, driving forward the agenda of open data accessibility and spatial literacy within Tanzania and beyond. “We don’t just build maps, we build Mappers”