Przejdź do głównej zawartości

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


DIY All-Flash NAS Vs. Commercial Hardware

[Jeff Geerling] has tried building his own network-attached storage before, but found that the Raspberry Pi just wasn’t able to keep pace with his demands. He’s back with a new …read more
#hacking #projects
https://hackaday.com/2023/07/20/diy-all-flash-nas-vs-commercial-hardware/

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Antyaborcyjna i antyfeministyczna nagonka władz uderza też w osoby w kryzysie psychicznym


Btw - "aspekt poboczny". Coś, co nam umyka, bo skupiamy się na tym, co dla nas, ogółu kobiet w Polsce, stanowi meritum. "Ofiary przypadkowe" działań władz/służb. A może nie takie przypadkowe? Chyba nawet nie chcę wnikać, czy to bezmyślność, czy zwykła premedytacja...

Psychiatria w Polsce już teraz jest w złym stanie - niedofinansowanie, długie terminy, brak miejsc w szpitalach, obcinanie dotacji dla organizacji niosących pomoc itp.
I mamy z ostatniego okresu 2 głośnie, medialne sprawy. Odebrania dziecka Angelice Domańskiej i atak wezwanej przez lekarkę policji na Panią Joannę. Siłą rzeczy skupiamy się na bezpośrednich ofiarach oraz innych osobach, które mogły być na ich miejscu (lub które realnie znalazły się na ich miejscu, ale ich przypadki nie zostały nagłośnione). Ale depresja dotyczy nie tylko opiekunów i opiekunek osób niepełnosprawnych. I nie tylko kobiety po przerwaniu ciąży (nieważne - aborcja czy naturalne poronienie) mają styczność z lekarzami. Problem myśli samobójczych dotyczy wielu osób, w rożnych sytuacjach - dzieciaków szczutych w szkole, dorosłych - w tym także tych stereotypowo silnych - którzy nagle stracili pracę itp.

Przykład Angeliki Domańskiej sprawił, że ludzie będą bali się pisać o swoich problemach i wątpliwościach w internecie - bo "wszystko, co powiedzą, może zostać wykorzystanie przeciwko nim". Dostęp służb do socialmediów czy możliwość podsłuchiwania rozmów sprawia, że z kimś bliskim też trudniej szczerze porozmawiać przez telefon czy komunikator - bo ktoś bliski nieraz chętnie wysłucha, ale nie ogarnia, dlaczego miałby w tym celu np. signal instalować. A teraz okazuje się, że nawet kontakt ze specjalistą jest niebezpieczny, bo ten może wezwać na człowieka policję, a ta zgotuje pacjentowi lub pacjentce prawdziwe piekło...

Mówiąc wprost - powinniśmy się obawiać, że dzięki miłościwie nam panującym więcej osób popełni samobójstwo lub pogłębi się u nich depresja, bo czy oni sami, czy ich bliscy, będą się bali prosić o pomoc.

Dlatego:

1) jeśli w socialmediach trąbimy o represjach ze strony władz, powinniśmy też trąbić o miejscach, w których osoby z depresją lub innymi problemami mogą otrzymać pomoc lub przynajmniej wygadać się bez obaw przed represjami. Jeśli macie jakieś godne polecenia namiary na psychologów, organizacje, telefony zaufania itp. - wrzucajcie w komentarzach, ale też u siebie w socialmediach i puszczajcie dalej. Jak zbierze się parę namiarów, to zbiorę je razem i też poudostępniam

2) nie namawiam do "szyfrujcie wszystko" - sama nie wszystko szyfruję, ale zaakceptujcie szyfrowaną komunikację z osobami, które mają jakieś obawy. Obstawiam, że jak je poprosicie o pomoc, to pomogą. Jeśli nie chcecie - to bądźcie bardziej otwarci na spotkania na żywo, zamiast "napisz mi na messengerze"

3) jeśli zawodowo zajmujesz się pomocą ludziom - jesteś lekarzem/lekarką, psychologiem/psycholożką, terapeutą/terapeutką - zapewnij o swoim wsparciu. Możesz wywiesić kartkę, że nie stosujesz klauzuli sumienia, że u ciebie obowiązuje tajemnica lekarska (czy jak to się tam nazywa), że pacjent może czuć się u Ciebie bezpiecznie. I w zawodzie lekarskim, i w policji jest wiele przyzwoitych osób, które nie zachowują się, jak wspomniana lekarka czy wspomniani policjanci - ale opisywane w mediach sytuacje rzutują na całe środowiska. Do czego zmierzam? Do tego, że wielu lekarzy/rek pomyśli "ale przecież nie podpisywałe/am deklaracji wiary, więc to domyślnie oznacza, że można mi zaufać, nie będę się wygłupiać i deklarować dodatkowo". Z prawnego punktu widzenia - owszem, ale jednak więcej osób czyta socialmedia niż kodeksy prawne. A władza wiele robi, by odwrócić kota ogonem i skłócić środowisko lekarskie z resztą społeczeństwa. Rykoszetem oberwą także ci przyzwoici.

4) jeśli Twoja praca polega na tym, że ludzie Ci się zwierzają i komuś zależy, byś nie robił notatek, a prawnie masz taką możliwość (nie znam się na procedurach, pewnie też inne są w gabinecie psychologicznym, inne w psychiatrycznym, a inne w telefonie zaufania)- uszanuj to. Ktoś może się obawiać utraty prywatności w razie nalotu służb na Twój gabinet. W miarę możliwości - szyfruj dokumentację medyczną

5) Jeśli pracujesz z ludźmi - skontaktuj się z prawnikiem, jeśli Cię nie stać - rozpytaj w swoim środowisku, może ktoś poleci darmowe porady prawne, może udziela ich jakaś branżowa organizacja z Twojej okolicy, a może znajdzie się jakiś prawnik wśród "znajomych" lub "znajomych znajomych", którego też sytuacja ruszyła i pomoże za darmo. I w miarę możliwości skontaktuj się teraz, a nie "jak już coś się stanie". Przedstaw swoje wątpliwości i zapytaj, jakie masz prawa i obowiązki w potencjalnych sytuacjach. Gdy wypytują Cię o ucznia czy pacjenta, gdy grożą tobie lub twojej rodzinie, gdy domagają się wydania dokumentacji medycznej lub podania hasła do smartfona, gdy odwiedzają Cię w pracy oraz gdy wyrywają Cię ze snu we własnym domu. Gdy każą Ci się rozbierać, jak Pani Joannie albo nie pozwalają Ci się ubrać (bo np. zrobili Ci nalot, jak akurat brałe/aś prysznic). Jak się zachować, gdy naskakuje na Ciebie agresywny policjant ale także w sytuacji, gdy o "pomoc" prosi Cię spokojny prokurator z nakazem.
Namiar na prawnika miej najlepiej w paru miejscach, także poza domem, w formie cyfrowej i niecyfrowej. Tak, żebyś można się z nim było skontaktować także w przypadku zabrania telefonu przez policję. I nieważne, co Ci będą wkręcać: posiadania telefonu do prawnika jest legalne

6) jeśli wiesz lub podejrzewasz, że ktoś z Twoich bliskich (rodzina, przyjaciele, znajomi itp.) cierpi na depresję lub po prostu ma problemy, z którymi nie do końca sobie radzi, staraj się mu pomóc. Może potrzebuje specjalisty, ale nie potrafi go znaleźć, a Ty potrafisz. Może nie stać go na prywatną wizytę - a Ty możesz go w tym wspomóc finansowo. Może wydaje Ci się, że nie masz jak pomóc - ale potrafisz wysłuchać lub jesteś otwarty na rozmowę, a może nie znasz się na wsparciu moralnym - ale chętnie zajmiesz się dziećmi, ugotujesz obiad, pomożesz naprawić samochód czy odciążysz w pracy, przez co twój przyjaciel "złapie oddech". Czasami nie chodzi o bezpośrednią pomoc w depresji, a zapobieganie jej. Innymi słowy - po prostu bądź.

7) nie naśmiewaj się ze słabości, depresji, problemów psychicznych. Z osób publicznych opowiadających o takich problemach - także. Ani publicznie, ani prywatnie. Ktoś, kto dzisiaj śmieje się z Tobą z Iksińskiego będącego w depresji, "bo co taki Iksińki może wiedzieć o prawdziwych problemach, po prostu szuka uwagi, zamiast pójść pobiegać", za rok sam może być w gorszym stanie psychicznym. I bać prosić się Ciebie o pomoc z obawy, że zostanie wyśmiany.

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


We already know that the UN is no longer able to keep the peace. If it isn't capable of creating a convoy to protect the export of Ukrainian grain, then it's time to shut the whole institution down.
The UN has never been able to keep the peace. They have been ineffective in many instances of preventing genocide, let alone protecting the export of Ukrainian grain. But that does not mean that "it's time to shut the whole institution down." It means that we need to keep trying to make it better.

Perhaps, @anneapplebaum you could offer a workable alternative if you think the entire UN is useless.
Amen. As long as rogue states are allowed to permanently occupy a seat on the Security Council, the UN is toothless. What's the point?

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Basically, what we’re saying to people today is:

You’re interested in tech and you want a nice home (or just any home) and stability? Go work at Google, Facebook, or some other surveillance capitalist.

What’s that? You want to work on free and open source? Sure, go work at IBM or Oracle… Oh… you don’t mean enterprise software? Tech to protect human rights/democracy? Not for profit hippie-dippie crap for the common good?

Oh, then suffer.

I mean, is it any surprise things are as they are?
I’ve tried hard to find work that I believe in that still pays the bills.

I joined a cool company but it pivoted to adtech, then a cool company but it pivoted to crypto, then a cool company but it pivoted to AI. Each time leadership had to follow what could get funded. I’m looking again but I’m so cynical at this point…

Anyway, following these comments in hopes of an answer (or at least a good conversation).
I agree and it feels like this in absolutely evety sector, and not just tech.

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Represje lekarki i policji wobec kobiety, która dokonała aborcji


Historia pokazana w wieczornych @FaktyTVN
nigdy nie powinna się wydarzyć. Policjanci ani przez sekundę nie powinni byli posunąć się do tego, co zrobili. Nie mieli do tego prawa. To drastyczny przypadek policyjnej brutalności i antyaborcyjnej obsesji.

Pani Joanna po zażyciu tabletek poronnych zgłosiła się do lekarki, mówiąc jej szczerze o swojej aborcji. Lekarka wezwała policję. Do szpitala na badanie ginekologiczne Panią Joannę eskortowała liczna grupa policjantów, którzy ją osaczyli, jakby była kryminalistką. Ale nie była, bo własna aborcja to NIE przestępstwo i nie można za to ponosić odpowiedzialności karnej.

W szpitalu, gdy Pani Joanna nie patrzyła, policjanci przeszukali jej bagaż. Bezprawnie zabrali laptopa i telefon komórkowy. Próbowali zrobić jej rewizję przez odbyt. W czasie, kiedy krwawiła…

Pani Joanna nie zrobiła nic złego, a została ukarana. Spotkała ją ogromna krzywda i upokorzenie. Dlaczego? Bo w całej Polsce panoszy się aborcyjna stygma. Słowo „aborcja” wyzwala w policji, lekarzach i politykach najniższe instynkty. Przestają myśleć logicznie i widzieć w kobietach ludzi. Tak się kończy, gdy jakieś tematy stają się „tabu” lub „kontrowersyjne”. Jest to też pokłosie umieszczenia aborcji w kodeksie karnym. Penalizacja pomocy w aborcji pośrednio uderza w kobiety i naraża na niebezpieczeństwo.

FEDERA od razu zapewniła Pani Joannie bezpłatne wsparcie prawne. Nasza adwokatka @kamila_ferenc
jako jej pełnomocniczka złożyła zażalenie do sądu na zatrzymanie rzeczy Pani Joanny. Sąd ocenił zatrzymanie jako niezgodne z prawem. Podkreślił, że nie było żadnych podstaw, by sądzić, że jej rzeczy mogły stanowić dowód w sprawie – nie było bowiem udziału osób trzecich. Telefon został już zwrócony Pani Joannie. Następny planowany krok to domaganie się odszkodowania od Skarbu Państwa.
Skala wyżywania się na kobietach za podejmowanie samodzielnych decyzji nas przeraża. Nazywamy to wprost systemową przemocą.

Żądamy natychmiastowej dekryminalizacji aborcji.
Żądamy, by policja, lekarze i politycy odczepili się raz na zawsze od nas i naszych aborcji.

W razie problemów możecie na nas liczyć.
22 635 93 95
501 694 202 (telefon alarmowy)
pomocprawna@federa.org.pl
źródło: tt i fb Federy (wie ktoś, czy są w fediwersum?)

2 użytkowników udostępniło to dalej

@didleth Może bez związku a może bardzo w związku z w/w: Rozmowa z Przemysław Sadura na temat wyborców konfederacji (wczoraj - tokfm, cytat nie dosłowny ale oddaje sens): "OK 1/4-1/3 ich wyborców/wyborczyń twierdzi, że popiera prawa reprodukcyjne a na pytanie, jak to godzą z faktem, że przecież Konfederacja stoi za "wyrokiem" TK i postuluje karanie kobiet za aborcję, ankietowani/e odpowiadali/ły, że przecież można aborcję zrobić za granicą np w Czechach więc to dla nich nie problem." 😨
Ten wpis został zedytowany (2 lata temu)

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Generate mazes using jupyter, numpy, matplotlib and scikit-image

https://excess.org/flood-fill-mazes/

Discussions: https://discu.eu/q/https://excess.org/flood-fill-mazes/

#programming #python

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


European libraries take a stand for eBook equity!

The letter, signed by 29 library associations, calls for:
⚖️ legal guarantees of a right to access and lend,
⚙️ better functioning platforms, and
🔍 more research into the market.

Read more via Knowledge Rights 21: https://www.knowledgerights21.org/news-story/library-associations-across-europe-joint-call-for-action-on-ebooks/
Library associations across Europe joint call for action on eBooks. National and other library associations from across Europe have signed a letter underlining the urgency to find ways to ensure that library users continue to be able to benefit from services in a digital world.

3 użytkowników udostępniło to dalej

kinda need more #Americans to get louder in support of #libraries
Ebooks cost basically nothing to produce per unit, it’s all on the shoulders of the #author & their team
the economy's shift from 'buying things' to 'paying for a limited right to use things' probably is inevitable, but also fascinatingly problematic

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


ok, obiecany wcześniej tekst. Jak macie jakieś pytania albo wątpliwości, to piszcie
https://writefreely.pl/didleth/o-co-chodzi-z-tym-feminizmem-patriarchatem-i-dyskryminacja-kobiet

#feminizm #kobiety #mezczyzni #patriarchat #prawakobiet #prawamezczyzn #dyskryminacja #rodzicielstwo #macierzynstwo #ojcostwo #fediwersum #praca #kariera #girlpower

O co chodzi z tym feminizmem, patriarchatem i dyskryminacją kobiet?


O co chodzi z tym feminizmem, patriarchatem i dyskryminacją kobiet?


Tekst napisany stricte pod polskojęzyczne fediwersum – bo imo jest potrzeba, by takie teksty tu zaistniały i dochodziły też do mnie takie sygnały z mastodona. Przejdę więc po kolei po zasłyszanych (nie tylko w fedi, ale ogólnie) wątkach/tematach. Dla uproszczenia, słowa “mąż” – “partner” można stosować zamiennie, z “żoną” i “partnerką” podobnie. Do sedna:
  • Dlaczego społeczeństwo wini matki? Zwróciłam kiedyś uwagę, że miło, iż ktoś za jakąś rzecz obwinił ogólnie rodziców, a nie matki i dostałam w odpowiedzi pytanie “co w tym dziwnego”. Chyba Ilona Kostecka najtrafniej podsumowała temat:https://szmer.info/post/521844
  • “Skąd to wynika?” W skrócie – z patriarchatu. Od małego inne cechy uważa się za pożądane u chłopców, a inne u dziewczynek. Wzrastamy w tym – z biegiem lat możemy nad tym pracować, ale po pierwsze – nie żyjemy w próżni, nasze wczesne dzieciństwo nawet, jeśli go nie pamiętamy, ma wpływ na nasze dalsze życie. Dlaczego nieraz w chwilach stresu czy słabości zachowujemy się tak, jak zostaliśmy zaprogramowani w dzieciństwie. Czyli biernie, miło i posłusznie w przypadku kobiet, nerwowo i agresywnie w przypadku mężczyzn. Jeśli w domu byliśmy traktowani sprawiedliwie – to wciąż pozostaje wpływ przedszkola, szkoły, podwórka, dalszej rodziny. Nawet, jeśli mamy serce po właściwej stronie, ale zewsząd słyszymy “faceci to, babki tamto” – to nieraz same i sami temu ulegamy. Różnica jest taka, że osoby świadome problemu nad nim pracują i w efekcie błędy popełniają rzadziej, a osoby seksistowskie z przekonania będą wprost głosić publicznie, że mężczyzna jest od zarabiania i głosowania, a kobietom powinno się dać “wolność” przebywania samej w domu z dziećmi, odbierając jej jednocześnie prawa wyborcze. W praktyce kobiety statystycznie częściej zajmują się pracami domowymi – nawet w związkach deklarujących się jako “partnerskie” czy “równościowe”, a mężczyźni, chociaż biorą się do tych prac znacznie częściej, niż ich dziadkowie czy ojcowie – to wciąż rzadziej od swoich żon/partnerek, częściej zajmują się też tymi przyjemniejszymi obowiązkami, te bardziej niewdzięczne zostawiając żonie/partnerce. No i nieraz równouprawnienie w relacji kończy się wraz z pojawieniem się na świecie dziecka. Dlaczego tak jest? Wedle badań (teraz na szybko nie znajdę, to chyba były jakieś zachodnie z tego co pamiętam) w relacji partnerskiej widzi się chętnie 80% dziewcząt lub kobiet i tylko 40% mężczyzn. (Wyższe) zarobki mężczyzny są ważne dla 10% kobiet, ale już zdecydowana większość mężczyzn chce zarabiać więcej od partnerek. W praktyce więc kobiety, które chcą partnerstwa nieraz albo pozostają samotne, albo idą na kompromisy i decydują się na związki z mężczyznami, którzy może nie oczekują, że kobieta zrobi wszystko, gdy oni sami będą siedzieć z piwem przed telewizorem, ale też nie chcą zaangażować się w równym stopniu. Ze znanych mi wersji przytoczę parę przykładów: 1) mężowie zadowoleni z tego że pomagają w domu – mimo, iż większość pracy spoczywa na żonie 2) mężczyźni chełpiący się, że zawsze robili wszystko w domu sami – podczas gdy żony pracowały nad takich ich podejściem naście lat, poświęcając nieraz swoją karierę 3) mężowie, którzy prac domowych się nie boją – ale jednocześnie czują potrzebę władzy nad partnerką, czy to w formie wyższych zarobków, czy nie pozwalania jej w ogóle pracować itp. 4) faceci zbyt zajęci głoszeniem równouprawniania i wychwalaniem feminizmu, by zastosować je we własnym domu w praktyce. Owszem, każda z powyższych opcji jest lepsza od “facet w domu palcem nie kiwnie, a żonie przyłoży, jak zupa będzie za słona” – ale żadna z nich nie jest ok. Co więcej – wymagania wobec rodzicielstwa są obecnie na tyle wysokie, że – pomijając opiekę nad niemowlakiem – współczesna kobieta ma nieraz więcej obowiązków przy dzieciach przy wsparciu męża, niż jej matka bez tego wsparcia, wychowująca dzieci metodą “wróćcie na obiad, a jak wyjdziecie po obiedzie to wróćcie na kolację”.
  • “Skąd Ci się wziął ten patriarchat? Nie istnieje, odkąd kobiety mają prawa wyborcze!”Patriarchat to nie tylko kwestia praw wyborczych, ale całego systemu – politycznego, społecznego itd. I wciąż mamy patriarchat, ponieważ to mężczyźni dominują w polityce, biznesie, nauce, mediach to oni statystycznie więcej zarabiają – i wykorzystują swoją pozycję. Vide chociażby https://www.karakter.pl/ksiazki/niewidzialne-kobiety-jak-dane-tworza-swiat-skrojony-pod-mezczyzn? Na szmerze jest też ciekawy tekst Iwony Kosteckiej o tym, jak miasta projektowane są głównie pod mężczyzn – bo statystycznie to oni jeżdżą częściej samochodami, a rzadziej zostają w domach z małymi dziećmi i rzadziej muszą poruszać się z nimi w wózku. Dlaczego kobiety częściej zajmują się dziećmi? Część z nich dlatego, że po prostu chce. I to jest ok, o ile to realny wybór danej kobiety i rodziny. Niestety w praktyce to często zwykły przymus sytuacyjny. Po pierwsze – po prostu brakuje opieki systemowej, tanich żłobków, przedszkoli itp., a w tych, które są, nieraz brakuje podejścia i realnie wykwalifikowanej opieki. Po drugie – kobiety zarabiają statystycznie mniej, więc danej rodzinie opłaca się, by to żona poświęciła pracę dla rodziny. Kobiet jest mniej na wysokich stanowiskach, także w branżach stereotypowo bardziej “babskich”, rzadziej awansują, więc po prostu zarabiają mniej. Plus zawody kojarzone jako “kobiece” wiążą się z niższymi zarobkami. Zanim ktoś powie “ale przecież panie same wybierają takie zawody, to ich wina” niech zwróci uwagę, że kiedyś zawód programistki był stereotypowo kobiecy, sekretarza – stereotypowo męski. Aż branża IT została zdominowana przez panów, sekretariaty – przez panie i proporcje w zarobkach się odwróciły. To problem systemowy, a nie kwestia “wyboru zawodu”. W mężczyzn też to uderza – narzekacie, że polska szkoła jest skrojona pod stereotypowe “grzeczne dziewczynki”, a zawód nauczycielski zbyt “sfeminizowany”? Walczcie o to, by nauczyciele i nauczycielki więcej zarabiali, a mężczyźni nie wstydzili zarabiać się mniej od żony. Chcecie iść na urlop rodzicielski? Będzie krótszy, niż ten przyznany waszej żonie i chociaż na placu zabaw czy w sklepie was nieraz ozłocą jako “ojca spędzającego czas z dzieckiem”, to szefostwo już niekoniecznie będzie takie “wyrozumiałe”. Nota bene nieraz to samo szefostwo, które odmówi awansu matce, bo przecież “powinna siedzieć z dzieckiem w domu”.
  • “Pomagam żonie w domu, bo zmywam naczynia po obiedzie, a poza tym żona nie pozwala mi kupić motoru!! to dowód na to, że panuje matriarchat, nie patriarchat!!”Po pierwsze pomagać w domu to może przedszkolak – dorosły człowiek powinien jednak w pełni partycypować a nie tylko “pomagać”, po drugie dowód anegdotyczny to żaden dowód (są mężczyźni którzy nie chcą mieć motoru i kobiety, które same na nim jeżdżą), po trzecie – jeśli tak przedstawiasz sprawę to problemem jest przede wszystkim Twój sposób komunikacji, a nie zmywanie czy motor.
  • “Mówienie o prawach kobiet jest nie fair – zamiast tego powinno się mówić o prawach człowieka, bo przecież kobieta to też człowiek, albo o prawach mężczyzn, bo oni też są dyskryminowani.”Chyba częsty błąd popełniany u osób młodych, autystycznych, z umysłem bardziej ścisłym niż humanistycznym itp. Czyli skupianie się na tezie, nawet trafnej (“kobiety mają prawa wyborcze”, “kobieta też jest człowiekiem”), ale z pominięciem szerszego kontekstu. O ile jednostkowo warto skupić się na sytuacji konkretnej osoby, to przy rozwiązywaniu problemów systemowych warto już pochylić się nad ich szerszym kontekstem. Skupianie się na przemocy domowej wobec kobiet nie oznacza, że “mężczyzn można bić”, “nad innymi sprawami nie warto pracować” lub że “wszyscy mężczyźni to przemocowcy”. Oznacza, że istnieje problem, o konkretnej skali, konkretnych przyczynach i skutkach, na którym warto się skupić i którego nie rozwiąże “whataboutism”.
  • “Not All Men”Not the point. Analogicznie nie wszyscy w Polsce są homofobami, nie wszyscy jedzą mięso i nie wszyscy używają facebooka. Wyobrażacie sobie, że pod dowolnym tekstem typu “facebook/twitter zły” na jeden konstruktywny komentarz pojawia się 5-10 komentarzy w stylu “ale dlaczego tak generalizujesz, przecież ja nie używam twittera/nie wszyscy używają facebooka”? No właśnie...
  • “Dlaczego zarzuca mi się, że dyskryminuję kobiety? Ja po prostu lubię spokój/spieszę się do pracy, a matki nie muszą pchać się wszędzie z tymi bachorami. A jeśli już się pchają, to powinny przynajmniej dobrze je wychować. Nie mam nic do matek, po prostu nie lubię ich niewychowanych dzieci”.Ok, tutaj trzeba rozgraniczyć parę kwestii. Po pierwsze: dzieci nie są “niewychowanymi bachorami”. To mali ludzie, którzy dopiero uczą się zachowań społecznych, ale też panowania nad emocjami. Mają prawo być głodne, zmęczone, przebodźcowane. Rozwijają się w swoim indywidualnym tempie i wedle swoich indywidualnych możliwości. Kiedyś dzieci były “grzeczniejsze”? Owszem, bo od małego były albo wypłakiwane, albo bite, więc zwyczajnie bały się okazywać emocje. Odbijało się to na ich późniejszym rozwoju i życiu. Ale pedagogika i psychologia dziecięca poszły do przodu. I nie “leczy się” już z autyzmu czy adhd za pomocą pasa, tak samo, jak nie wyrywa się zębów u kowala. A jeśli ktoś wam opowiada, że jego małe dziecko jest zawsze grzeczne, spokojne, nigdy nie płacze, nie urządza histerii, nie bałagani itp.? I że to zasługa rodzica, który tak dobrze “wychował” roczniaka czy trzylatka? To albo trafiło mu się dziecko wyjątkowo spokojne i bez żadnych zaburzeń, albo zwyczajnie kłamie. Najczęściej to drugie (temat na inny raz). Reasumując: nie, to że dziecko płacze w sklepie czy autobusie nie oznacza, że rodzic jest niekompetentny wychowawczo, a że dziecku jest z jakiegoś powodu źle i w ten sposób okazuje swoje emocje. Po drugie: nie uderzasz w dzieci, tylko w matki, bo to one głównie zajmują się dziećmi, plus: link wyżej (https://szmer.info/post/521844). Jakoś nigdy nie widziałam, by z równym zapałem, co matkę nie potrafiącą uciszyć dziecka ktoś nagabywał rosłych mężczyzn demolujących autobus. Czepiając się matki czy to bezpośrednio w sklepie czy komunikacji publicznej, czy opisując ją i całą sytuację w internecie dajesz jasny sygnał: kobiety powinny zamknąć się z dziećmi w domach, póki dzieci nie nauczą się zachowywać w taki sposób, jaki tobie pasuje. I tu już nie chodzi o to, czy matka jechała z dzieckiem do lekarza, czy wracała z parku do domu. Chodzi o to, że to w ogóle nie powinno być tematem dyskusji, a matki nie powinny mieć rozkmin typu “chyba pójście z dzieckiem do lekarza jest niemniej ważne niż pójście pana Iksińskiego z internetu do pracy, waham się czy iść do sklepu bo ktoś się doczepi a 2 dni bez jedzenia jakoś przeżyję, ale z parku to w ogóle zrezygnuję bo inaczej pan Iksiński na mnie naskoczy w internecie”. Nie. Człowiek – wliczając w to matkę i jej dziecko – ma takie same prawo korzystać z przestrzeni publicznych, co pozostali i to nie powinno podlegać dyskusji.
  • “Dlaczego feministki/kobiety na wysokich stanowiskach są takie wredne?”Generalnie nie są (ok, indywidualnie niektóre są, podobnie jest z mężczyznami – ale teraz analizujemy zjawisko a nie jednostki), ale często są tak odbierane. Dlaczego? Znów, patriarchat. Jednak rzecz, o której nie można nie wspomnieć – przekaz medialny, jak ktoś mieszka w tradycyjnej wsi, wśród znajomych ma tylko konserwatystów, a nic poza tvPiS mu nie odbiera to zdanie będzie mieć takie, a nie inne. Ale poza tym: W patriarchacie pewne cechy powszechnie uważane za pożądane u mężczyzn są jednocześnie uważane za pożądane u szefów/liderów. Te uważane za potrzebne u dziewczynek uchodzą za ich przeciwieństwo. Przyjmuje się, że szef ma być ambitny, przebojowy, władczy, zdecydowany, nie bojący się ryzyka, umiejący walczyć i zadbać o swoje itp. Podobnych cech oczekuje się od chłopców i mężczyzn. U dziewczynek i kobiet – odwrotnie. Mają być grzeczne, posłuszne, uprzejme, znać swoje miejsce, nie pyskować, bawić się lalkami (de facto kształtując kompetencje opiekuńcze) itp. Tak jesteśmy wychowywane/i. Nawet, jeśli nauczycielka w przedszkolu zgani 2 dzieci roznoszących klasę, to nieraz do chłopca poleci komunikat “chłopcy tak mają, jak zwykle rozrabiasz” a do dziewczynki “jak ci nie wstyd, przecież jesteś dziewczynką”. Za to chłopiec częściej usłyszy “nie baw się wózkiem dla lalek, to dla dziewczyn”. Efekty? 1) kobiety chcąc zawodowo zajść wysoko przyjmują te stereotypowo męskie cechy. A z racji, że częściej słyszą, że jako kobiety się “nie nadają” – to tym bardziej chcą udowodnić, że rozmówca jest w błędzie i tym bardziej “męskie” próbują być. Kurcze, weźcie rady dot. zdjęcia do cv – stonowana, biała lub jasnoniebieska koszula, garsonka itp. – przecież to żywcem wzięte ze zdjęć stereotypowego faceta-prezesa. Przeprowadzono (chyba na jakimś niemieckojęzycznym uniwersytecie z tego co pamiętam, ale głowy nie dam) pewien eksperyment: wzięto do niego 2 kobiety, jedną o rysach bardziej stereotypowo kobiecych, drugą o bardziej stereotypowo męskich, jedną wystylizowano bardziej “kobieco” (makijaż itp.), drugą bardziej “męsko”. I stworzono 4 różne cv różniące się jedynie zdjęciem, ale nie wykształceniem czy kwalifikacjami. Efekt? Im bardziej “męsko” wyglądała kobieta, tym na bardziej “wykwalifikowaną” ją oceniono. W skutek powyższego nieraz zdarza się, że kobieta na stanowisku kierowniczym rzeczywiście się wczuwa i do innych kobiet podchodzi mocno rywalizacyjnie/wrogo, nawet, jeśli bardziej naturalne byłoby dla nie podejście “siostrzeńskie”. Sama ambicji “szefowskich” nigdy nie miałam, ale też przechodziłam przez “muszę być twarda i silna, żeby nie powielać stereotypu o tym, że kobiety są słabe”, w młodości ignorowałam niebezpieczeństwa grożące kobietom w imię “jak się przyznam, że się boję, to rodzice nie pozwolą mi wieczorem wyjść, bo jestem dziewczyną” itp. Już to przepracowałam, ale wiele kobiet mogło utknąć na tym etapie. 2) przez taki zestaw stereotypowych cech kobieta na wysokim stanowisku zwykle jest postrzegana albo jako kompetentna, ale wredna, albo jako lubiana i miła – ale przez to mniej kompetentna. W przypadku oceny mężczyzn na wysokim stanowisku ta różnica w ocenie występuje dużo rzadziej. Kierownikowi nikt nie zarzuci, że skoro jest miły i cierpliwy, to może niekoniecznie nadaje się do szefowania, a bardziej do zajmowania dziećmi. Zwróćcie też uwagę na język, którymi często opisuje się szefów i szefowe. Mężczyzna jest ambitny – kobieta to karierowiczka, mężczyzna jest zdecydowany – kobieta uparta, mężczyzna “wie czego chce” – ale kobieta w analogicznej sytuacji już “histeryzuje” itp. Język ma znaczenie. A generalnie cechy typowo “kobiece” nie są w zarządzaniu szkodliwe, tylko stanowią element innego modelu zarządzania. Opartego bardziej na współpracy, kompetencjach “miękkich”, liczeniu się z podwładnymi. I mężczyźni jak najbardziej mogą się tego modelu nauczyć (i wielu robi to z powodzeniem), z korzyścią dla wszystkich.
9. I na koniec: co można z tym zrobić?

Można by równie długi wpis stworzyć ;p Ale tak na szybko, korzystając z porad i wniosków ludzi mądrzejszych ode mnie, które akurat pamiętam. Zbiór ogólny – więc wiadomo, że nie wszystko będzie dotyczyć wszystkich, ale mam nadzieję, że każdy znajdzie tu dla siebie coś wartościowego. Część się powtórzy tu i tu:

Co mogą zrobić mężczyźni?– uczyć się tego modelu zarządzania opartego na szacunku i współpracy – jeśli są szefami/pracodawcami: stwarzać warunki przyjazne rodzicom – umożliwienie pracy zdalnej lub na pół etatu bez jednoczesnego traktowania tam zatrudnionych jako “pracowników gorszego sortu” (słuchałam kiedyś wywiadu z rodziną, gdzie każdemu zależało na rodzinie i karierze – więc po prostu obydwoje poszli w pracę na pół etatu mając pracodawców, którzy się na to zgodzili), rozmawianie z rodzicami jak widzieliby połączenie rodzicielstwa z pracą, tworzenie przyzakładowych żłobków czy przedszkoli jeśli jest taka możliwość, niezakładanie z góry że to kobieta woli zająć się dzieckiem (nieraz będzie wolała, ale chodzi o to, żeby to był jej wybór, a nie narzucone z góry “dla pani może jakieś zleconka do domu, a dla męża awans, żeby więcej zarobił”) – stosować więcej komunikacji “miękkiej” (typowo męski sposób komunikacji może uchodzić za bardziej agresywny) – bronić partnerki podczas spotkań rodzinnych czy towarzyskich, jeśli ktoś rzuca wobec niej seksistowskie teksty – nie bać się mówienia o emocjach, płaczu czy pójścia na terapię w razie potrzeby – nie bać się prosić o pomoc. Kontrowersyjne, ale z dwojga złego lepiej powiedzieć partnerce wprost “przepraszam, nie umiem prasować, u mnie w domu zawsze robiła to mama, nauczyłabyś mnie” niż ambicjonalnie rzucić “nie rób ze mnie idioty”, spalić najlepszą koszulę żelazkiem a potem awanturować się, że niby skąd Pan Iksiński miał wiedzieć, jak się prasuje, skoro w myślach nie czyta – szukając ekspertów – uwzględnić również kobiety, zamiast zakładać, że na komputerach czy gospodarce to się pewnie nie znają. Szukajcie pod hasłami “baza ekspertek” czy “kobiety-ekspertki”, szukając pracowników czy współpracowników – podobnie. I w drugą stronę – szukając opieki do dziecka nie zakładać, że nianią musi być kobieta – w miarę możliwości unikać seksistowskich tekstów i powielania stereotypów w towarzystwie. Zarówno na spotkaniach prywatnych, jak i w pracy. I jeśli czujesz się na siłach – reaguj w takich sytuacjach. Nieraz będąc mężczyzną masz większy wpływ na to, jak twój kolega-konserwatysta traktuje żonę, niż ta żona, bo ty masz u niego autorytet, a ona nie. W pracy podobnie, zwłaszcza, że w wielu branżach spory problem stanowi molestowanie seksualne. – oceniać wedle kompetencji, a nie stereotypów – rozmawiać ze swoją żoną/partnerką. Nie z pozycji “ale jestem zajebisty, prawda?” a z pozycji “jakie mamy plany, jakie oczekiwania, jakie w związku z tym odczucia, co trzeba w związku z tym zrobić i kto to zrobi”. Bo często następuje rozjazd wzajemnych oczekiwań. Nawet, jeśli wydają się oczywiste. Obgadajcie nie tylko, kto i w jakim wymiarze ogarnia dziecko, a w jakim prace, ale też kto bierze wolne podczas choroby dziecka, wozi je na urodziny itp. – angażować się w wychowanie dzieci i prace domowe na równi z partnerkę, bez ignorowania tzw. obciążenia mentalnego (czyli tego, kto musi pamiętać o wszystkich listach zakupów, zapisach na obóz, urodzinach kolegi, wizytach lekarskich, zebraniu w szkole itp.) – zaakceptować, że nie zawsze wszystko jest takie, jakie chcemy, że to, co kultura patriarchalna uznaje za “słabość” nie musi być słabością, a wręcz przeciwnie. Dziecko potrzebuje akceptacji rodzica. I walki matek o to, by ojciec dziecka zaakceptował czy to jego niepełnosprawność/konieczność rehabilitacji, czy inne zainteresowania niż te, które podobają się tatusiowi (vide wózek dla lalek zamiast piłki do nogi) trwają zdecydowanie zbyt długo. – w miarę możliwości szukać wsparcia u innych ludzi w podobnej sytuacji. Jeśli wszyscy koledzy z pracy są bezdzietni lub niezainteresowani rodziną, a Ty zdecydowałeś się na urlop rodzicielski, to może warto poszukać gdzie indziej grupy wzajemnie wspierających się ojców?

Co mogą zrobić kobiety?– popracować nad pewnością siebie, postawą i sposobem komunikacji. Zamiast “chyba uważam, że moglibyśmy ewentualnie...” powiedzieć “moim zdaniem powinniśmy..., ponieważ...” – aplikować do pracy nawet, jak się nie spełnia wszystkich warunków – mnie osobiście to zupełnie nie przekonuje :P ale ponoć mężczyźni tak robią i to zwiększa ich szanse :–/ – nie bać się ryzykować i odzywać – jeśli zależy nam na awansie, to wyrabiać sobie opinię – nieraz bezpośredni przełożony jest zadowolony ze swojej pracownicy więc celowo nie informuje “góry” z obawy, że ci ją awansują, więc mu ją zabiorą. – analogicznie jak wyżej w przypadku mężczyzn: będąc szefowymi i pracodawczyniami stwarzać warunki przyjazne rodzicom – znów jak wyżej: nie ulegać stereotypom, szukać ekspertek wśród kobiet, do kobiet w pracy podchodzić “po siostrzeńsku” zamiast wrogo, nie bać się zatrudniać opiekuna zamiast opiekunki do dziecka itp. – zamiast denerwować się, że mąż/partner “nic nie umie i wszystko robi źle” podejść ze zrozumieniem, porozmawiać z nim na spokojnie, nauczyć co i jak – w miarę możliwości unikać seksistowskich tekstów i powielania seksistowskich stereotypów. Na spotkaniach rodzinnych, towarzyskich, w pracy itp. – nie odsuwać ojca dziecka od ojcostwa. Dziecko ma dwoje rodziców i ojciec też ma prawo je przewijać, karmić, bawić się z nim itp. W ten sposób buduje się więź. Tymczasem wiele matek odtrąca udział mężczyzn w rodzicielstwie w podobny sposób, co wielu mężczyzn odrzuca udział kobiet w biznesie, mediach czy polityce – nauczyć się odpuszczać. Sobie i innym. Zamiast się frustrować, że obiad niezrobiony, ubrania niepoprasowane, a w zlewie stoją brudne naczynia i że wszystko na naszej głowie – można olać prasowanie, zamówić pizzę i jak mąż powie “pozmywam, ale jutro” to zamiast stawać przy zlewie, bo bałagan – pozwolić mężowi pozmywać następnego dnia. – rozmawiać z mężem/partnerem o wzajemnych oczekiwaniach. Od samego początku i w zasadzie przez cały czas. Nie zliczę wszystkich historii typu “związek był partnerski, dobrze się dogadywaliśmy, pojawił się dziecko i okazało się, że większość jest na mojej głowie i nie zgadzamy się w wielu sprawach” – tworzyć dziennik (tygodnik czy miesięcznik też ujdzie, wedle potrzeby) sukcesów/osiągnięć. Dowolnych. Serio, mamy problemy z samooceną, bo ciągle ktoś nam opowiada, jak to jesteśmy złe i winne. Taki dziennik pozwala spojrzeć na siebie z dystansem – widać, ile zrobiłyśmy, wzrasta nam wtedy samoocena itp. A w efekcie możemy więcej. – postawić na siostrzeństwo zamiast na “kobieta kobiecie wilkiem”. Zamiast toczyć wojny na linii “dzieciate vs bezdzietne”, “zostające z dziećmi w domu vs wracające do pracy zarobkowej” możemy się po prostu wzajemnie wspierać. Wyjdzie z korzyścią dla wszystkich. – powiedziałam “stawiać się, gdy dzieje nam się krzywda” – ale wiem, że to nie takie proste, bo nieraz nie mamy jak lub czujemy się zbyt słabe, by zareagować. Ujmę to więc inaczej: tworzyć sieci wsparcia, dzięki którym w razie potrzeby będziemy mieć siłę zareagować, gdy dzieje nam się krzywda lub zareagować już po tym.


MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Sadura i Sierakowski: Są w Europie populiści, którzy wywracają się na twarz, a nie na mordę
https://krytykapolityczna.pl/kraj/spoleczenstwo-populistow-sadura-sierakowski-wywiad/

2 użytkowników udostępniło to dalej


MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Jorit, graffiti artist from #Italy, apparently came to #Mariupol to paint a huge mural depicting a crying girl under bombs with... #NATO markings. He also repeats all the classic #Russia propaganda tropes about "Donbass being bombed for eight years.

I'm struggling to comprehend the level of idiocy — or financial greed — that makes people such as Jorit blindly take Russian narratives for granted while ignoring the fact that Mariupol was a flourishing town, an industrial and cultural capital of the south of Ukraine. It was exclusively Russian artillery, bombing and tanks that turned it to ruins, that now are destroyed to much larger extent than Donetsk, that was allegedly "bombed for eight years" (it wasn't).

Source: https://www.leggo.it/schede/jorit_murale_ma...
Jorit mural in Mariupol
Mariupol before and after Russian invasion
Also note the logo of anarchist movement under the graffit, which makes is even more disgusting — there's nothing further from socialist #anarchism than the rigid, authoritarian neoimperialism of Putin...
Later it also came out that Jorit has stolen a picture of an Australian photographer Helen Whittle... 😖
A black and white photo of a girl, with Helen Whittle message


MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


W normalnych warunkach chronimy się przed negatywnymi bodźcami za wszelką cenę. Nikt nie chce, żeby ktoś ciągle wyskakiwał z agresją, wkręcał, oszukiwał. Nikt nie chce być ciągle nabuzowany, elektryczny, smutny. A to właśnie robią nam media społecznościowe.

Tym razem to nie nasze słowa, ale Marty Niedźwiedzkiej, terapeutki seksualności i relacji, w której podkaście „O zmierzchu” gościła Katarzyna Szymielewicz. Rozmowa nie tylko o problemach, również o rozwiązaniach.

https://niedzwiecka.net/pdcst/to-nie-blad-to-wlasciwosc/
Okładka podcastu O zmierzcu.
S05E14
To nie błąd, to właściwość
Zdjęcia prowadzącej i gościni
Ten wpis został zedytowany (2 lata temu)

2 użytkowników udostępniło to dalej

@filiplachert niewinne dążenie do doskonałości - w poście była literówka

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


TIL what happens when reports of CSAM hit a federated instance of Mastodon — with implications for any platform hosted on an .xyz domain.

Here's how my Mastodon account went down along with the entire mastodon.xyz instance:

https://thekinrar.fr/en/posts/xyz-suspension/
@Chris Messina This situation is nothing more than a materialization of concerns that were already raised a few years ago with the takeover of domain registries by private corporations ( https://www.eff.org/deeplinks/2020/11/icann-can-stand-against-censorship-and-avoid-another-org-debacle-keeping-content ) , which decided to change the early good practice that the registrar is not in the business of censoring content. There are other authorities and other procedures for that.
It remains only to warn against buying other domains from CentralNic https://en.wikipedia.org/wiki/CentralNic , as well as from other companies that follow similar practices and have hundreds of domains under their control - such as Identity Digital

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Poster for the Kyiv Book Fair, Ukraine (2023)
Ukraine People valiantly trying to hold up a book as a shield against Russian tanks and bombs.

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Red Hat zdaje się łamać zasady GPL / Open Source


Red Hat (teraz IBM) znany z przejmowania i ubijania projektów open source, chyba poczuł się na tyle bezkarna aby odważyć się zamknąć kod źródłowy RHEL oraz zastrzec że nie może być dystrybuowany co jest pogwałceniem licencji GPL Linuksa.


Informacje ze świataudostępnił to.

is szmer.info a polish instance?

Informacje ze świataudostępnił to.

Dlaczego nie ma zamieszek w innych pzństwach z dużą emigrzcją np Niemcy milionu Turków i innych przybyszow, czy sytuacjz materialna nie jest kluczowym powodem, oni tez trzymaja sie razem dle jednak nie ma typowych gett jak we Francji, owszem sa dzielnice gdzie mieszka dyzo emigrantow ale nie koniecznie wybuchsja tu bunty.

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


"The adtech industry tracks most of what you do on the Internet. This file shows just how much."
https://netzpolitik.org/2023/surveillance-advertising-in-europe-the-adtech-industry-tracks-most-of-what-you-do-on-the-internet-this-file-shows-just-how-much/

#surveillance #inwigilacja #surveillancecapitalism #Überwachung

3 użytkowników udostępniło to dalej

@chnops ale wszyscy tak robimy w tej czy innej dziedzinie. Nikt nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego, a jeśli ogarnia - to albo jest jakimś mocarzem odrealnionym od problemów zwykłych ludzi, albo - częściej - człowiekiem fałszywym (widziałam kiedyś na żywo rodzica idealnego, bliskościowego itp. z internetu - który w realu użył zastosował klapsa) czy z klapkami na oczach (vide blogerka odsądzająca od czci i wiary randomowych rodziców za dawanie dzieciom smarfonów, a sama karmiąca dzieci syfem)

harceudostępnił to.

@didleth 🇵🇱 🌈 🇺🇦 🇪🇺 ⚡ @Kama ⚓ ☀ Poświęciłem trochę czasu na przejrzenie tego pliku z 650tyś kategorii wg których sprzedają nasze profile i potwierdziło się moje podejrzenie, które mam od dawna - o ile jest bardzo trudno zniknąć z radaru profilowania w ogóle to jest stosunkowo prosto zniknąć ze znaczącego procenta umieszczonych tam kategorii. Po prostu wpisywałem tam różne swoje zainteresowania, miejsca, używane produkty, marki i patrzyłem czy/gdzie ew. wyskakują w wynikach. No i przykładowo : setki pozycji typu "profile userów aplikacji X na androida". Nie znalazłem żadnej z tych, które używam. Oczywiście dlatego, że nie nie mam na tel googleplay i w zasadzie używam wyłącznie same #foss. A te kilka które nie są foss to z kolei są zbyt niszowe żeby robić dla nich osobny profil. I to jest kolejny trop jak unikać: marketerów (przynajmniej wg tej listy) nie interesują zainteresowania ludzi czy jakieś produkcty, które nie mają albo globalnego albo lokalnego masowego potencjału sprzedażowego. Np jest kilkadziesiąt kategorii ze słowem linux ale już dla konkretnych dystrybucji był tylko jeden wpis dla ubuntu i żadnego dla debiana. Dziesiątki/setki profili z nazwami konkretnych korpo-platform społecznościowych ale zero wpisów dla fediverse czy mastodona.
Idąc dalej - profile wg np zawodów czy konkretnych zainteresowań - idę o zakład, że jak ktoś nie ma konta na linkedin i się nie chwali w profilu na facebooku czy tweeterze czym się zajmuje to ma dużo mniejsze szanse, że akurat jest podpiętx pod którąś z kategorii.
Ten wpis został zedytowany (2 lata temu)
@MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛 @didleth 🇵🇱 🌈 🇺🇦 🇪🇺 ⚡ Nie mam wiedzy informatycznej, ale mam zdrowy rozsądek i umiem kojarzyć dostępne mi informacje. Po prostu pewnych rzeczy nie umieszcza się w internecie, ogranicza też pozwolenia na dostęp aplikacji do danych, ogranicza sie korzystanie z uslug google, mikrosoftu czy amazona. Skoro poświęciłeś czas na przejrzenie tego ogromu zbiorów danych to jestem wdzieczna, bo utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie jestem dziwaczką gdy korzystam z niszowych produktów.
@Kama ⚓ ☀ @didleth 🇵🇱 🌈 🇺🇦 🇪🇺 ⚡ No właśnie... tylko słuszność tych wszystkich działań jest na nic jeżeli to każdy sam musi mozolnie do tego dochodzić. Bo systemowo (i za publiczne pieniądze dodajmy!) w praktycznie każdym wymiarze życia to preferowane są te produkty, miejsca, narzędzia, które albo są pośrednikiem albo są częścią tego przemysłu opartego na danych. I nawet tutaj , w takim wydawałoby się dość awangardowym miejscu internetu, radykalne podejście do zmiany w tym zakresie jest raczej w mniejszości.
Ten wpis został zedytowany (2 lata temu)
@miklo @chnops bo radykalizm nie jest imo dobry - generalnie jestem z tych, co woli mosty od murów. A słuszność działań nie jest z zasady na nic = to raczej pokłosie typowo polskiego, pesymistycznego myślenia, mamy tendencję do narzekania na wszystko, zamiast się cieszyć z pomniejszych sukcesów, nakręcających do dalszych działań.
@miklo @chnops zgodzę się, natomiast przeciętny człowiek ogarnia, no nie wiem, ile nisz/specjalizacji - 2? 5? W pozostałych kwestiach będzie zdany na mainstream. Jeśli nie jest z naszej bańki, nawet nie będzie wiedział, czym jest FOSS. A jak ktoś chce działać lokalnie - to bez korpomediów się w praktyce nie da (chyba, że ktoś lubi działać w pojedynkę - ale do tego trzeba mieć predyspozycję, a skuteczność też mniejsza)

I can't find the source of this information, could you please share where this information comes from?
@dethos
Posting a link instead of a screenshot would be much more helpful, you know? A reference to the original text or just a quote is often more accessible, useful, and easier to verify than an image of a piece of text from unknown source.

In case others reading this thread were searching, here's the source of the screenshot:
https://www.mozilla.org/en-US/firefox/releases/

@dethos

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Czy powinniśmy federować z nową apką Zuckerberga - Threads czy ją zablokować?


Jak być może wiecie stworzyliśmy tę przestrzeń, żeby dać alternatywę do Facebooka, Reddita i uzależnienia interakcji społecznych od korporacji zarabiających na manipulowaniu swoich użytkowników.
Próba ekspansji na nasze wspólne federowane poletko ze strony "Instagrama" (Facebooka) wywołuje oczywisty niepokój. Ciężko zakładać u nich dobre intencje, łatwo spodziewać się najgorszego. Oczywiście z drugiej strony pojawiają się głosy za; ludzie, rozwój sieci itd.

Pytanie jaki jest Wasz stosunek do tej kwestii?

wspólnota szmeruudostępnił to.

Blokować. Miejmy tego świadomość jakie zagrożenia wiążą się z FB, nie chodzi tylko o prywatność, istotny czynnik to silna cenzurę treści oraz forsowanie propagandowych mydlin (jedyna słuszna narracja wciskana społeczeństwu przez mainstreamowe media) i cała z tym związana akcja pseudo fact-checkingu. Najgorsze w tym wszystkim są historie w których za FB stoją organy ści***, którym nie podoba się że ludzie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem (które odsłania niewygodne dla elit i ich planów informacje).

wspólnota szmeruudostępnił to.

Jeżeli po tygodniu od premiery mają już 100mln kont, jeżeli w momencie startu nie udostępnili zapowiadanej federacji a jednocześnie nie zdecydowali się na start w EU z powodu obaw przez #DMA, to wniosek się nasuwa prosty:
#fediverse nie miał dla ich od początku żadnego biznesowego znaczenia. Być może (...) implementacja federacji będzie wyłącznie kartą przetargową wobec UE że wtedy platforma będzie spełniać wymagania DMA - np interoperacyjność, możliwość wyprowadzenia się bez utraty sieci kontaktów itp.
W każdym razie z każdym dniem, z kolejnymi dziesiątkami milionów nowych kont scentralizowanych w jednym miejscu, ew. nagłe odpalenie federacji po stronie meta będzie jeszcze bardziej groźne dla stabliności #fediverse, niż gdyby to zrobili od początku. Bo już nie ma mowy o żadnym punkcie początkowej równowagi - kiedy można(by) jakieś problemy testować pod kontrolą. Zwłaszcza widzę zagrożenie w postaci "klęski urodzaju" dla projektów fedi, które robią coś czego w projekcie meta nie ma albo udostępniają jakieś zasoby multimedialne, które się nie federują bezpośrednio. Jak (jeśli..) się pojawi możlwość federacji to każdy wiralowy post na ich platformie np podbicie jakiegoś filmu z peertube może potencjalnie dobić każdy mały serwer, który to udostępnia. A z kolei jeśli meta będzia próbowała rozwiązać to po najmniejszej linii oporu czyli np trzymając u siebie kopie całego fediversu to wpadnie w inny problem, którego tu (przecież...) nie chcemy, czyli przetwarzanie naszych treści już zupełnie bez żadnego kontroli np w sensie co z nimi faktycznie robią (profilowanie, algorytmy do moderacji i rekomendacji itp) .

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Od: Wojciech Zomerski na #birdsite:
„W dzisiejszym DGPrawna o tym, dlaczego prawo pracy jest w Polsce fikcją i dlaczego powinno nas to martwić. W konkluzji nawołuję do potraktowania prawa (pracy) poważnie i podnoszę, że bez tego jako prawnicy nie będziemy wiarygodni, gdy bronimy praworządności i niezależności sądów”
https://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/8745788,imigranci-z-filipin-pracuja-w-polsce-po-300-godzin-na-miesiac-pip-nic.html

#Polska #prawo #praca
Zdjęcie treści artykułu.
Ten wpis został zedytowany (2 lata temu)

3 użytkowników udostępniło to dalej


MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


#Meta's #Threads wanting to federate with the #fediverse (if that will ever happen 🤞🏻) is a form of #gentrification. A large corporate shopping mall settles in a nice neighborhood with small local run shops and community centers. The new shopping small says 'if we settle here, more people will come, and you all will benefit'. A few years later all small shops are bankrupt and the community is destroyed. What remains is a barren corporate landscape.
Ten wpis został zedytowany (2 lata temu)

2 użytkowników udostępniło to dalej

Excellent analogy.
@aral
happened in real life just 0,5 km up the road from where I live (except it wasn't that nice a neighbourhood, and the local shops were already failing). The big supermarket is still there, and the remaining local shops next door struggle (if they aren't providing a service totally different to the supermarket).

What has also permanently changed is about 300 m^2 of communal space has also gone, all made into a car park for the supermarket..
@aral is it though? I suspect most Fedizens aren't going to switch to Threads...so the Mom n Pops in the analogy don't lose anything. How does Threads 'kill' the Masto instances on this scenario?

If either we or Threads defederated...we end up exactly where we are now, no? Just us on ActivityPub protocol.

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Trudno dzisiaj uwierzyć, że jeszcze dwa lata temu, tuż po lądowaniu łazika Perseverance na Marsie, inżynierowie dawali pierwszemu dronowi na Czerwonej Planecie maksymalnie 30 dni życia. Czas leci, miesiące mijają, lata mijają, a ten wciąż nie ma zamiaru odpuszczać.

Ingenuity dotarł na Marsa 18 lutego 2021 roku przyczepiony do podbrzusza łazika Perseverance. Jego zadaniem miało być przetestowanie możliwości wykonywania kontrolowanych lotów nad powierzchnią planety. Przez pierwszych kilka tygodni dron pozostawał przyczepiony do łazika, który poszukiwał odpowiedniego miejsca na pierwsze pozaziemskie „lotnisko”. 3 kwietnia 2021 roku łazik został postawiony na powierzchni Marsa i odcięty od zasilania łazika.

Plan był taki, aby uruchomić wirniki urządzenia i powoli wznieść się na wysokość 1,5 metra, a następnie wylądować w tym samym miejscu. Gdyby to się udało, w następnych maksymalnie czterech lotach, inżynierowie planowali wykonywać coraz bardziej skomplikowane manewry i przemieszczenia. W najbardziej optymistycznym scenariuszu Ingenuity miał wykonać pięć lotów w ciągu 30 kolejnych dni marsjańskich. Wszystko ponadto miało stanowić swoisty bonus do misji.

Tak zresztą wyglądała reakcja zespołu Ingenuity po wykonaniu pierwszego lotu:

Od tego czasu minęły już ponad dwa lata

W ciągu ostatnich dwóch lat Ingenuity wykonał kilkadziesiąt lotów towarzysząc łazikowi Perseverance w przemierzaniu krateru Jezero. Co więcej, w trakcie swojej misji dron miał już swoje problemy, włącznie z przypadkiem awarii oprogramowania podczas lotu. Mimo to, jak na razie startów było tyle samo co lądowań.

Puls Kosmosu in English? No problem. Join us at OuterSpace24.com!

Niemal dokładnie 26 miesięcy po pierwszym locie, 26 kwietnia 2023 roku Ingenuity wykonał swój 52. lot w karierze. Wszystko szło dobrze, aż do momentu lądowania. Podczas lądowania drona, operatorzy z centrum kontroli misji utracili z nim kontakt i wszystkie próby nawiązania kontaktu spełzły na niczym. Ostatni lot trwał blisko dwie minuty, w trakcie których Ingenuity pokonał odległość 363 metrów.

Trzeba jednak tutaj zaznaczyć, że operatorzy dopuszczali możliwość utraty sygnału, ponieważ między dronem a łazikiem Perseverance znalazło się wzniesienie. Sam Ingenuity natomiast nie kontaktuje się bezpośrednio z Ziemią, a wykorzystuje do tego właśnie łazik.

Tak czy inaczej, przerwa w komunikacji trwała rekordowe 63 dni. Nic zatem dziwnego, że operatorzy drona z radością powitali ponowny sygnał z drona, jaki dotarł kilka dni temu na Ziemię. Co ważniejsze, wszystko wskazuje na to, że 52. lądowanie było tak udane, jak wszystkie potrzebne i aparat gotowy jest do kolejnych lotów.

#ingenuity

https://www.pulskosmosu.pl/2023/07/dron-ingenuity-wciaz-zyje-63-dni-ciszy/
Ingenuity

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Chcąc dowiedzieć się, jak powstają małe planety pozasłoneczne, trzeba uważnie przyjrzeć się procesom zachodzącym w płaskich dyskach pyłu i gazu otaczających młode gwiazdy, czyli w tzw. dyskach protoplanetarnych. Tam też zajrzeli naukowcy z Uniersity of Warwick w Anglii.

Astronomowie z Anglii odkryli nową metodę formowania się planet w dyskach protoplanetarnych. Jak dotąd nikt jeszcze tego procesu nie opisywał w literaturze naukowej. Wyniki swoich badań astronomowie opublikowali w periodyku Monthly Notices of the Royal Astronomical Society i właśnie zostały zaprezentowane na National Astronomy Meeting. Zespół pokazał, w jaki sposób dwie duże planety w dysku protoplanetarnym mogą potencjalnie dać początek mniejszej planecie pomiędzy nimi.

Jak w kanapce!

Powodem tego jest fakt, że dwie pierwotne, duże planety ograniczają przepływ pyłu do wewnątrz. Oznacza to, że ilość pyłu gromadzącego się między nimi jest mniejsza niż w przypadku braku zewnętrznej planety. Jeśli ten pył miałby ostatecznie połączyć się, tworząc planetę, wówczas środkowa planeta byłaby prawdopodobnie mniejsza niż dwie zewnętrzne planety, podobnie jak nadzienie kanapki.

Chociaż potrzebne są dalsze badania w tej dziedzinie, teoria ta może stanowić możliwe wyjaśnienie powstawania małych planet, takich jak Mars i Uran, które są otoczone przez większe planety.

Prof. Farzana Meru z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warwick, powiedziała: „W ciągu ostatniej dekady obserwacje ujawniły, że w dyskach protoplanetarnych istnieją pierścienie i luki. Szczeliny znajdują się tam, gdzie spodziewamy się planet, a z prac teoretycznych wiemy, że planety powodują powstawanie pierścieni pyłu tuż przed nimi. To, co dokładnie dzieje się w tych pierścieniach, stanowi ważne pytanie dla astronomów na całym świecie.

„W naszych badaniach proponujemy, aby pierścienie były miejscem formowania się planet, a konkretnie, aby w tych pierścieniach obecnie formowały się planety. Stoi to w opozycji do konwencjonalnego poglądu na kwestię formowania się planet, w którym zazwyczaj spodziewamy się, że planety tworzą się sekwencyjnie od środka ku zewnętrznej krawędzi dysku i stają się coraz masywniejsze. Naprawdę interesujące jest również to, że istnieją przykłady, które znaleźliśmy podczas obserwacji egzoplanet faktycznie wskazujące tę „kanapkową” architekturę planet — gdzie środkowa planeta jest mniej masywna niż jej sąsiedzi. Dzieje się tak w całkiem sporej liczbie układów planetarnych.

„Dziedzina nauki zajmująca się formowaniem planet podlega obecnie prawdziwej rewolucji. Obrazy dysków planetotwórczych o wysokiej rozdzielczości pojawiają się od niemal dekady, kiedy to nowy wyrafinowany teleskop (Atacama Large Millimeter/submillimeter Array) zaczął obserwować nocne niebo. Obrazy te dały nam wskazówki do zrozumienia tego, jak powstają i jak ewoluują planety w naszej galaktyce.”

#planety

https://www.pulskosmosu.pl/2023/07/jak-powstaja-male-planety-kanapka/

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


On the Eastern front, there are 180,000 Russians.

In the Lyman-Kupiansk region a rather powerful group has been gathered - over 120,000 enemy troops...in all our area - over 180,000 Russian soldiers. On Bakhmut [direction] - around 50,000"

We are fighting against a powerful and dangerous enemy with limited resources and no aviation superiority. And yet Ukrainian Defenders still manage to liberate Ukrainian territory.
#Ukraine️ #Russia

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


For the past week or so I've been testing @PeerTube 's remote runners. Basically the ability to transcode videos (even live streams) via remote servers. It can even be your laptop. We tested with my main machine (my laptop) and a remote server.

EASY!

The first thing that I love is the ease of setting it up. On my Peertube it is as easy as registering a new token (click a button) then give this token to a friend who can use their computer as a runner. The friend only needs a Linux machine and 3 commands as shown here https://docs.joinpeertube.org/support/doc/tools#register to register. Once registered the friend has to do "peertube-runner server" in a terminal and leave it open. All setup.

They should probably work on a daemon that can run in the background. But that's easy peasy. I also expect to see packages for the runner so it autoupdates. These will come. @YunoHost is already working on a package https://github.com/YunoHost-Apps/peertube_remote_runner_ynh

So to set it up is crazy simple.

IT WORKS!

We tested it with 2 machines as I said, my laptop and a server. The transcoding is 10-20 times faster than on our main server. And that's amazing. It even works for livestreams like a charm. We tested up to 2GB 2h long files. It works, but for such big files there needs to be a bit of improvement. We talked about it on their gitub page.

Basically the way it works is this: your computer will download the video from Peertube locally, then convert, then upload to Peertube. For this you'll also need a good internet connection. Also, you can't just share tokens with strangers since they could manipulate the video and have access to any videos that people will upload. So this has to be done in a secure and respectful manner.

All in all, this is FABULOUS! We can use local computers to do the remote transcoding or rent servers specifically designed for that. This means Peertube is even more scalable.

This year I plan to move out Peertube videos https://videos.trom.tf to an object storage so that we can scale that up nicely. Plus set up a few remote transcoders so that the transcoding will be super fast and reliable.

Oh and the live chat (via the main plugin) works wonders. You can join in even without an account. Amazing! I know they plan to integrate it into Peertube directly. Awesome!

Thank you @PeerTube for creating this amazing video platform.

#tromstuff
I am not a developer. But I do help with testing and debugging as much as possible. I am confused by your first comments about "my identity" and such. But anyway. If you find any bugs please report them to Peertube's Github. I am doing the same. The developers are doing a ton of work and for the past months implemented a suite of wonderful features. You found a bug with the language filter, I suppose they should be interested to fix it if you report it.

Not much else to say. I just like Peertube and use it a lot. It works really great, but as with any piece of software it cannot be perfect.
I don't really have an account on Peertube specifically but I still follow some Peertube channels from my Mastodon account and also on the Newpipe mobile app. So while it may be true that Peertube lacks a bit in discoverability features (like the english filter not working), in my experience its pretty usable once you find some good channels to follow. And you don't even need a Peertube account for any of it, so its definitely a different experience than ytb.
Ten wpis został zedytowany (2 lata temu)
@Rokosun @Tio @PeerTube @YunoHost That is true, its so close to being there for the average user, but still too far away to draw creators over.
@anubis2814
I agree getting creators over is the hard part, that is hard to do when most of them directly or indirectly depend on Google to make their money. But there are also creators like @tio who make good quality videos & even massive documentaries that he then just releases on Peertube for free, so for creators like that who don't do it for money this is a great platform (tho I know they're rare).
I do not see why "creators" would not use Peertube other than "they cannot make money there because they do not reach many people". As @Rokosun said I am primarily and for the past years only on Peertube. I have just released a 5 hours documentary only on Peertube. We have over 70 video casts there and hundreds of other videos. I do not see what would "prevent" me from using Peertube. It is so much faster, cleaner, and saner than youtube.

2 użytkowników udostępniło to dalej

@anubis2814
Also Newpipe allows me to watch and subscribe to both YouTube and Peertube channels, which is pretty cool because then you get to make use of both platforms in one unified interface without sacrificing on either of them. So I guess an app like that is probably more appealing to casual users.

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Wreszcie uzyskaliśmy zgody autorów wszystkich opowiadań #solarpunk owych przetłumaczonych na język polski na umieszczenie ich prac na licencji CC-BY-SA 4.0!

Z dumą przedstawiam Wam https://solarpunk.pl/ , gdzie znajdziecie manifesty i opowiadania, a z czasem też Zahaczki, podcasty i więcej źródeł.

Krytykę palety kolorów przyjmuję jedynie z konkretnymi alternatywami ;)

#polska #literatura #aktywizm #klimat
Propozycje do kategorii "źródła" - tekst Anny Łagan o solarpunku w "Smokopolitanie" nr 10 (do pobrania za darmo na https://smokopolitan.pl/), opowiadanie Joanny Krystyny Radosz "Listopad bez snów" z antologii "Tęczowe i fantastyczne" (imho wpisuje się w solarpunk, https://grupawydawniczaalpaka.pl/teczowe-i-fantastyczne/), opowiadanie "Fala" Dominiki Tarczoń (z darmowej antologii JaSkier 2021: https://cech.skiercon.pl/nagrody/jaskier#h.lf0rjiunzrl0), dorzuciłbym też opowiadanie "Ostoja" Przemysława Zańko - Gulczyńskiego (fantasy, ale kojarzy mi się z solarpunkiem), tylko nie jest dostępne za darmo.
@varelse przeslesz mi prosze mailem? Jestem na wakacjach i nie chce zapomniec


MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Pojawienie się bandyckiego, zbrojnego ugrupowania Wagnera na terytorium Białorusi stwarza różnego rodzaju zagrożenia. Ugrupowanie to jest wyrazem koncepcji współczesnego państwa moskiewskiego w pigułce.

3 użytkowników udostępniło to dalej


MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Newly added to the Trade-Free Directory:

MapComplete

MapComplete is a website where one can see and contribute to thematic maps. It show features within one topic (for example: public bicycle pumps). If a bicycle pump is selected, one sees more information about it and can answer some questions to help the community. If a bicycle pump is missing on the map, one can easily add this.

There are plenty of maps available, each centered around a different topic (for example: playgrounds, public toilets, shops, public bookcases, waste containers and a map linking to the wikipedia article of the person/item a street is named after).

All data comes from (and is added to) OpenStreetMap, so improving via MapComplete will also improve OsmAnd, Organic Maps and thousands of other applications.

#openstreetmap-maps-opensource-opendata

More here:

https://www.directory.trade-free.org/goods-services/mapcomplete/

Newly added to the Trade-Free Directory:

MapComplete

MapComplete is a website where one can see and contribute to thematic maps. It show features within one topic (for example: public bicycle pumps). If a bicycle pump is selected, one sees more information about it and can answer some questions to help the community. If a bicycle pump is missing on the map, one can easily add this.

There are plenty of maps available, each centered around a different topic (for example: playgrounds, public toilets, shops, public bookcases, waste containers and a map linking to the wikipedia article of the person/item a street is named after).

All data comes from (and is added to) OpenStreetMap, so improving via MapComplete will also improve OsmAnd, Organic Maps and thousands of other applications.

#openstreetmap-maps-opensource-opendata

More here:

https://www.directory.trade-free.org/goods-services/mapcomplete/


MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Prasówka


Prasówka


Wydawało mi się, że przez wakacje nie dam rady zrobić, ale jednak się udało.

#prasowka

Państwo, prawo, ochrona danych i inwigilacja


#Inwigilacja #DSA #RODO #ETS #UE #sluzby #kontrolaczatu

Sztuczna inteligencja


#AI #SI #sztucznainteligencjaIn den USA ist eine Klage eingegangen, die OpenAI Diebstahl vorwirft – von Unmengen persönlicher Informationen.

Cyberbezpieczeństwo


#cyberbezpieczenstwoBigTechy:

#BigTech #fb #Meta #microsoft

Dobre wiadomości


#dobre

nowy pomysł, żeby wrzucać do prasówki różne (nie tylko z tematyki prywatnościowej czy technologicznej) dobre wiadomości, bo mamy jako społeczeństwo tendencję do ignorowania tych dobrych i skupiania się na tych złych. A powinno być odwrotnie. Wiadomości mało, ale jak już stworzyłam dla nich dział, to mam nadzieję, że z czasem będę wrzucać więcej ;–)

The Irish Department of Justice has today obtained a High Court order requiring telecoms companies to carry out mass surveillance of the entire population for one year, carrying over current illegal practice. This was done in a secret hearing, behind closed doors. 1/
IT IS ORDERED that, pursuant to Section 3A of the Communications (Retention of Data) Act 2011 (as inserted by Section 4 of the Communications (Retention of Data) (Amendment) Act 2022), service providers retain data in all of the categories specified in Schedule 2 of the Act of 2011 as provided for in Section 3A(5)(a) and 3A(5)(b), and that this Order shall remain in force for a period of 12 months from the date of the making of this Order.

Section 3A(6) of the Act requires notification of the order, including to service providers, as far as is practicable. (Notification to national media under the terms of the Act will also be done without delay).

| hereby request that you would draw this to the attention of service providers without delay. As you will be aware, it has the effect of continuing the existing data retention practices of service providers.

Yours sincerely,


MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Nie tylko programiści czy technologicznie odklejeni geecy mogą sobie pozwolić na komfort korzystania z Androida bez usług Google, czy trackerów zaszytych w aplikacjach. W najnowszym materiale ICD @agnieszka i @arek przybliżają od podstaw temat F-Droida – alternatywnego sklepu z darmowymi aplikacjami, które są pozbawione reklam i skryptów śledzących.

https://www.internet-czas-dzialac.pl/odcinek-38-f-droid-jak-laik-moze-funkcjonowac-bez-google-play/
Logo projektu F-Droid
Ten wpis został zedytowany (2 lata temu)
@spoofy wszystko fajnie ale trzeba mieć Xperię żeby mieć Sailfisha 🤷 @icd @agnieszka
@spoofy co do Anboxa racja, aczkolwiek sam korzystam z Waydroida @icd @agnieszka

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


From a preliminary ~12h sample of #bluesky / #atprotocol , a small number of accounts receive most interactions. This is an obvious byproduct of the way the default algorithmic feed prioritizes posts.

- 5% of accounts received 72% of likes, 1% of accounts received 41%
- The top 5% of accounts make 48% of posts
- 37% of accounts receive no interaction
- The median account received 1 like.

Just a quick, incomplete look, but ya looks like an engagement farm
Line graph showing the cumulative sum of likes on the y axis vs. accounts on the x axis. Vertical lines indicate different quantiles of likes per account (0.25, 0.5, 0.75, 0.9, 0.95, and 0.99)

The line hovers near zero for the first two-thirds of the graph, but starts to increase around the 0.75 quantile. at 0.9 it is at ~100,000, and then the line rises sharply to its maximum at ~450000 through the 0.95 and 0.99 quantiles. 

If the network was "flat" where everyone received the same amount of interaction, the line would be a straight, diagonal line. The amount of convexity in the line indicates the degree to which the network's interactions are concentrated on the top accounts.
Of course one wouldn't expect engagement to be completely flat, where everyone talks to everyone else the same amount, what I'm more focused on here is how being in the bottom 95% of accounts makes you effectively invisible - even to your friends. That part seems distinctly unhealthy to me, and is I think probably a big contributor to the already-apparent pattern of dogpiles and main characters that's emerging over there.
I really hate treating interactions like a commodity or a currency, so doing this kind of quantification feels gross to me, but numbers like this are an imperfect way of capturing some of the social dynamics of a system. I probably won't have time for a more complete graph analysis for awhile, so I'm just going to be taking periodic samples of the network to be able to compare these kinds of trends over time, particularly before/after any "federation" if it ever is to happen.

Michał "rysiek" Woźniak · 🇺🇦udostępnił to.

of course this kind of analysis shouldn't necessarily be possible - people's interactions should be their own business. I'm not storing post contents or resolving any DIDs. Part of what I think is important here is how the system is designed to make privacy impossible, so trying to figure out ways to show that without, yno, breaching the sort of implicit privacy ppl expect
could you elaborate on the "system is designed to make privacy impossible" bit?

Michał "rysiek" Woźniak · 🇺🇦udostępnił to.

@rysiek sure sure, briefly here: https://social.coop/@jonny/110501050692577535

but in short the pathway from posting to viewing is
personal data store -> big graph indexing service -> feed generator -> app view

So say you want to have a private account - you can't block the big graph services because there's no way of knowing what feeds your friends are using on the app. The algo feeds displace the 'home' feed which theoretically can be direct PDS to PDS, so the only way to be seen is to be scrapable.

#Bluesky / #ATProtocol is an extremely funny protocol that is explicitly designed to ensure that there are still powerful entities that own your attention. Sure! you can host your own personal data store, but everyone else will be getting your posts through a Big Graph Service that necessarily crawl all posts on the network, so it's actually mostly irrelevant.

https://blueskyweb.xyz/blog/5-5-2023-federation-architecture
Network diagram showing data flow in the bluesky network.

Individual users interact with personal data stores (PDS). Those PDS are crawled by Big Graph Services (BGS). BGS then feeds posts to AppViews and other feed generation services. Those feed generation services feed other posts back to your personal data store.

Log log (zipf) scaling please. Should be a line. Slope of the line is what's interesting.
@miklo

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


A BASIC Interpreter For The Raspberry Pi Pico

It’s pretty easy to program the Raspberry Pi Pico in Python, or you can use C or C++ if you so desire. However, if you fancy the easy language of …read more
https://hackaday.com/2023/06/28/a-basic-interpreter-for-the-raspberry-pi-pico/

wolny internetudostępnił to.

@tomasz Działalność obywatelska w postaci inicjatyw ad-hoc, prowadzonych bez żadnych struktur, faktycznie jest praktycznie zmonopolizowana przez platFormę na której "są wszyscy". Ale... potencjał zmiany jest i trzeba go szukać (tzn łapać 😁) tam i wtedy, kiedy jakaś obywatelska działalność z nieformalnego "pospolitego ruszenia" zamienia się w coś bardziej zorganizowanego. Niekoniecznie chodzi o osobowość prawną, bardziej o taki moment kiedy luźne gadanie na facebooku zamienia się w jakieś konkretne zadania, które trzeba zaplanować, rozdzielić między ludzi, tworzyć przy tym jakieś dokumenty a to wszystko jeszcze w podgrupach, które powinny się ze sobą komunikować ale jednocześnie mieć własne wirtualne miejsce na to co robią. I to jest ten moment, kiedy jakieś bardziej ogarnięte jednostki z grupy zaczynają rozumieć, że potrzebna im jest do pracy platforma z prawdziwego zdarzenia, którą facebook tylko udaje. I to jest również ten moment, kiedy te "ogarnięte jednostki" zaczynają szukać alternatywy. Kierując się jednak głównie zestawem dostępnych usług, popularnością i ceną. A rzadko tym czy platforma jest oparta na #foss, czy będą faktycznie kontrolować swoje dane pod kątem przenośności i prywatności. No i właśnie na tym etapie powinni "jakoś" trafić (i chociaż przetestować) te projekty, które robią co trzeba a przy tym są wolne, niekorporacyjne zdecentralizowane.
I teraz wypadałoby zrobić jakąś listę rekomendacji albo zlinkować do takowej. Ciekawe jakie wy macie doświadczenia i co moglibyście "fejsbukowiczom" polecić. Ja np, poza takimi platformami pracy grupowej "ogólnego użytku" jak #nextcloud robiłem ewaluację kilku bardziej specjalizowanych pod działalność obywatelską (czyli m.in. debaty, podejmowanie decyzji, praca w podgrupach) i z wartych uwagi to np #loomio, #decidim, #adhocracy, #citizenos. Wszystkie #foss, z opcją #selfhosting 'u aktywnie rozwijane i sprawdzone w dużych organizacjach. Niestety, żadna z wymienionych nie ma struktury federacyjnej. Poza nextcloud, w którym widzę wielki potencjał pod warunkiem, że doprowadzą do porządku kilka rzeczy m.in aplikację, która konto na nexcloud uczyni pełnoprawnym uczestnikiem fediverse.
Ten wpis został zedytowany (2 lata temu)

wolny internetudostępnił to.

Mobilizon jest sfederowany. Posiada grupy, które można obserwować na fedi. Aby do takiej wstąpić, trzeba mieć jednak konto na Mobilizonie (a może Friendica też zadziała?). Grupa może organizować wydarzenia (tylko dla członków lub publiczne - te drugie pojawią się jako wpis grupy), zamieszczać ogłoszenia (tylko dla członków, tylko z linkiem, publiczne - też jako wpis), dyskusje (dla członków) i zasoby - zbiór odnośników.

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Delta Chat 1.38 releases: WebXDC apps can now exchange data with other tools and run on other messengers! We've implemented a little Calendar and Draw app to showcase the two new APIs and besides have other good news for the nascent privacy-guaranteeing Next-Generation-Internet ... just a "start" button for chat-shared apps with no GDPR or cookie-consents, no coins, no app or account hosting and thus no logins ;) https://delta.chat/en/2023-06-28-webxdc-import-export

2 użytkowników udostępniło to dalej


MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Great post about the current tensions on fedi:
https://heat-shield.space/mastodon_two_camps.html

> Camp Twitter really likes the interoperability of federation. Rather than having communities siloed by incompatible protocols, you can reach anyone

> Camp small communities really likes the control that federation provides. You have a great moderator to user ratio. Moderators can actually take meaningful steps to block bad behavior as it comes up, regardless of whether there’s a consensus on “bad.”
@robin I agree. I want fedi to grow, and I want people in the walled gardens to have an easier off-ramp from there onto fedi, but the reason I want this is because of fedi's norms and focus on moderation, safety, community building.

If the cost of growth is to throw these out the window, that growth is meaningless.
newer options can be opened up if the mastodon software is updated to introduce an actual user level "block server" functionality. Right now the user level "block server" option performs hide instead of block.

Users on Camp Twitter servers will be free to block servers from their content, while users on Camp small communities will be able to add servers to their user level server whitelist (subjected to the server level server blocks, which can be compulsory or whitelist-able).

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


🚨Over 80 international civil society organisations, academics & cyber experts warn UK government about the threat that the Online Safety Bill poses to the security and privacy of billions of people who use apps like WhatsApp & Signal.

Read the letter: https://edri.org/our-work/online-safety-bill-insecure-international-organisations-academics-and-cyber-experts-urge-uk-government-to-protect-encrypted-messaging/
Mass surveillance in the UK

MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Zapraszam do obserwacji mojego nowego magazynu / bloga „Ze Śląska na Polesie” @FromSilesiaToPolesia gdzie zacząłem opisywać pierwszą podróż w ramach #Wyprawa2023.

To będzie ponad 400 km trasy, bez limitu czasu, bez planu, z uważnością i zwiedzaniem ciekawych miejsc.

#Rower z przyczepką, panel, namiot, tarp i szpargały. I ja i droga :)

Pierwszy wpis:
https://bin.pol.social/m/FromSilesiaToPolesia/t/11

Start projektu FromSilesiaToPolesia


Cześć :) Może znasz już z Mastodona mój projekt #Wyprawa2023, w którym dokumentuję przygotowania do dwumiesięcznej wyprawy rowerowej po Polsce, z przyczepką bagażową i panelem fotowoltaicznym na niej.

Pojawiło mi się okno możliwości oraz zaproszenie do Pieszowoli, do gospodarstwa agroturystycznego prowadzonego w starym dworze przez panią Elę, z którego postanowiłem skorzystać. Niedaleko (10km) od Pieszowoli mam również przyjaciół, z którymi zamierzałem się spotkać już dawno na #dewirtu, ale nie było jakoś okazji. Więc teraz jest :)

Ponieważ ta wyprawa to nie urlop, ale również moja normalna praca (jako spec z IT mogę podróżować i pracować, byleby był prąd dla laptopów i internet), to łączę wycieczkę rowerową moim mobilnym domem i biurem z podróżowaniem i odpoczynkiem.

Sprawdzam również, czy można niedrogo zorganizować sobie samodzielnie sprzęt, który zapewni zasilanie, metodą Do It Yourself #DIY, bez wydawania miliona monet. No i czy to będzie działać :)

Rozpoznaję też, czy "zwykły człowiek" da radę żyć i pracować w podróży. Mam doświadczenia z zeszłego roku, gdy spędziłem tak ponad miesiąc "w lesie" nad jeziorem. Lecz wtedy bardziej stacjonarnie, bez przemieszczania się.

Jeśli Cię te tematy interesują, zapraszam do subskrypcji tego Magazynu /kbin oraz dyskusji i wymiany myśli czy doświadczeń. Będę się starał opisać przygody, trasę, ciekawe miejsca, gdzie będę nocował w moim namiocie tipi, a także powodzenia, faile i zmiany w moim sprzęcie. Więc może być ciekawie :)

Odliczam dni do startu, czekając na dodatkowy akumulator i ładowarkę USB-C, budując dodatkowy drewniany bagażnik do przyczepki (prototyp, więc jeśli się sprawdzi, zmienię drewno na profile aluminiowe) oraz ćwicząc formę rowerową przynajmniej 2 x dziennie.
W lipcu kończę 53 lata, raczej jestem "zasiedziałym" w domu przez pandemię mężczyzną, który tylko w wakacje się ruszał. Mam problemem z kręgosłupem, więc to dla mnie wyzwanie. Postanowiłem również gotować samodzielnie zamiast kupować gotową, wysokoprzetworzoną żywność. Jeśli interesuje Cię proste, ale bardzo smaczne gotowanie w warunkach biwakowych, to też zapraszam. Od jakiegoś czasu #NieJemSsaków. Drób i ryby jeszcze jem, głównie ze względu na kolagen (na stawy) i przyzwyczajenia. Wegetarianizm w kolejnym kroku :)

Pytania? Uwagi? Rozmowa? Pisz!

/kbin to wolne oprogramowanie typu #threadiverse, świetnie pokazujące wątki, jak na starych dobrych forach. Porozmawiajmy :)

Stay tuned!

Rower z przyczepką bagażową na której zamocowano panel fotowoltaiczny

3 użytkowników udostępniło to dalej


MiKlo:~/citizen4.eu$💙💛udostępnił to.


Meshtastic for the Greater Good

Last week, my city was hit by a tornado. That’s not surprising here in Oklahoma, and thankfully this event was an F0 or possibly even an EF0 — a really …read more
https://hackaday.com/2023/06/26/meshtastic-for-the-greater-good/